Rz: W ostatnim czasie Ministerstwo Finansów i władze skarbowe zaostrzają politykę podatkową poprzez bardziej rygorystyczne przepisy i coraz lepiej przygotowane kontrole. Jak w takiej sytuacji zmienia się rola doradcy podatkowego?
Tomasz Barańczyk, doradca podatkowy, partner zarządzający działem podatkowym w PwC: Po pierwsze, zmiany w podejściu do podatków mają miejsce tak w Polsce jak i globalnie. Są efektem zmian regulacyjnych w związku z m.in. z BEPS tj. przeciwdziałaniem erozji podstaw opodatkowania i transferom zysków, czyli najogólniej zapobieganiem unikania opodatkowania. To także przejaw walki z oszustwami podatkowymi, w szczególności związanymi z wyłudzeniami podatku VAT. Tendencję do zaostrzania przepisów podatkowych, czy reform aparatu skarbowego widać w wielu krajach Europy i świata. Polska nie jest tu wyjątkiem. Po drugie, wynika to także z potrzeb finansowych państw. Tu w przypadku Polski, w grę wchodzą wydatki związane z kontynuacją czy realizacją nowych zadań takich jak Rodzina 500+, obniżeniem wieku emerytalnego, wydatkami na obronę narodową, czy innymi szczytnymi celami realizowanymi, czy zaplanowanymi przez rząd. Oczywiste, że my jako firma, czy jako doradcy powinniśmy i stajemy zawsze po stronie uczciwych podatników. Hasło bezpieczeństwa podatkowego, jakie realizujemy to nie tylko motto naszych działań. Coraz częściej jasno widać, że jest ono wśród priorytetów zarządów współpracujących z nami firm – wielkich, ale też średnich i mniejszych. Można sądzić, że ten efekt strategicznego podejścia do sfery podatków przez ważne osoby decyzyjne w firmach będzie trwały.
Chyba trudno będzie o zapewnianie takiego bezpieczeństwa, skoro rząd chce zobowiązać doradców, by sami informowali fiskusa o planowanych rozwiązaniach biznesowych, które mogą przynosić oszczędności podatkowe.
Jedno nie powinno eliminować drugiego. Bezpieczeństwo podatkowe po stronie firm naczelną zasadą, jaką realizujemy w PwC tak w Polsce jak i poza nią. Oczywiście priorytety władz to załatwianie ważnych problemów społecznych i stabilność budżetu. Obecne prace legislacyjne nad obowiązkiem raportowania schematów podatkowych (ang. Mandatory Disclosure Rules – MDR) wdrażają propozycje Komisji Europejskiej w ramach szerszego pakietu działań celem ograniczenia nieuczciwych praktyk podatkowych. Proces ten tak w UE, jak i w Polsce są na bardzo wczesnym etapie. U nas to etap konsultacji przez ministerstwo finansów. Tym samym, nie znamy jeszcze konkretów. Ale trzeba liczyć się z tym, że prędzej czy później MDR zostanie wprowadzony do polskiego porządku prawnego. Tutaj kluczowe będzie pogodzenie tych reguł z innymi obowiązkami doradców w zakresie zachowania tajemnicy co do faktów i dowodów z jakimi zapoznajemy się w związku z wykonywaniem naszego zawodu. Na to zresztą już zwróciła uwagę Krajowa Rada Doradców Podatkowych. Nie może być tu ingerencji przesadnej, a tym bardziej sprzecznej z całością porządku prawnego. Mam zatem nadzieję, ze odbędzie się to bez wpływu na tok i jakość współpracy firm z doradcami podatkowymi. Zagadnienie jest kompleksowe nie tylko na gruncie jednego kraju takiego jak Polska. Przecież jeśli mówimy o ocenie (z punktu legalności, zgodności ze standardami itd.) schematów podatkowych o zasięgu międzynarodowym, to taka ocena może być nieraz krańcowo różna. Istnieją przecież duże różnice między krajami w tym względzie. Liczę, że te przepisy będą przygotowane bardzo starannie. Nie powinny zrównywać ról niezależnego doradcy i urzędnika skarbowego. W dość oczywisty sposób ich pomieszanie byłoby ze szkodą dla wizerunku doradców w oczach ich klientów. W efekcie, zwłaszcza mniejsze firmy mogłyby zostać narażone na ograniczenie korzystania z doradców, a to mogłoby oznaczać błędy w rozliczeniach podatkowych.
Na razie firmy jeszcze korzystają z doradców, na przykład przy kontrolach skarbowych. Ale kontrolerzy są coraz lepiej uzbrojeni w narzędzia „prześwietlania" podatnika, jak choćby JPK. Jaka tu jest dziś rola doradcy?