Z chwilą zawarcia związku małżeńskiego parę zaczyna łączyć ustawowa wspólność majątkowa. Oznacza to, że od momentu ślubu wszystko, co małżonkowie zarobią, otrzymają (również prezenty ślubne) lub kupią, stanie się ich wspólną własnością. Ma to swoje plusy i minusy.
Korzystna jest z pewnością możliwość wspólnego rozliczania podatków, zwłaszcza gdy dochody małżonków są zróżnicowane. Brak intercyzy może się jednak okazać ryzykowny, gdy jeden z partnerów prowadzi działalność gospodarczą. Ewentualne bankructwo, a w następstwie egzekucja komornicza obciąży bowiem wspólną kasę. W takich sytuacjach korzystna okazuje się intercyza, ponieważ chroni współmałżonka przed wierzycielami.
To umowa, która wprowadza rozdzielność majątkową między małżonkami. Można ją podpisać zarówno jeszcze przed zawarciem formalnego związku, jak i podczas trwania małżeństwa. W obu wypadkach dzielony jest majątek zgromadzony od daty jej zawarcia.
Aby umowa była ważna, należy odwiedzić notariusza. To wydatek rzędu 500 zł. Małżonkowie muszą się zdecydować na rodzaj intercyzy
.