Od czwartku pisma, zwłaszcza kolorowe, spekulują, czy Doda (Dorota Rabczewska, znana piosenkarka) rozwiodła się owego dnia czy nie. Sąd w Szczecinie odmawia podania tej informacji. Nie było jawnego ogłoszenia wyroku, nie wiadomo zresztą, czy w ogóle zapadł.
To prawda, że w sprawach małżeńskich (to jedno ze szczególnych postępowań) rozprawy odbywają się przy drzwiach zamkniętych
(chyba że obie strony żądają publicznego rozpoznania sprawy, a sąd uzna, iż jawność nie zagraża moralności).
Co innego jednak rozprawa, a co innego wyrok. Art. 326 kodeksu postępowania cywilnego nie zostawia wątpliwości: „ogłoszenie wyroku następuje na posiedzeniu jawnym”, a po ogłoszeniu sentencji sędzia podaje ustnie zasadnicze powody rozstrzygnięcia, „może jednak tego zaniechać, jeżeli sprawa była rozpoznawana przy drzwiach zamkniętych”.
Zdaniem sędzi Barbary Trębskiej, cywilistki z warszawskiego Sądu Apelacyjnego, nie ma wątpliwości, że na ogłoszenie wyroku rozwodowego postronni mają prawo wejść, choć w jej praktyce to się nie zdarzyło, jeśli nie brać pod uwagę członków rodziny. W takiej sytuacji nie wygłaszała uzasadnienia.