W styczniu 2009 r. Edyta S. będąc w Warszawie zawarła fikcyjne małżeństwo z Madukiem C., obywatelem Nigerii. Mężczyźnie chodziło wyłącznie o uzyskanie polskiego obywatelstwa. Małżonkowie nigdy razem nie zamieszkali, nie prowadzili wspólnego gospodarstwa, nie podjęli również współżycia płciowego.
Edyta S. wróciła na wieś do rodziców i związała się z Przemysławem D., który zamieszkał z nią. Wiedział, że jest żoną Nigeryjczyka. Sama Edyta B. zerwała z Madukiem C. wszystkie kontakty. Dzisiaj nie można nawet ustalić, gdzie się on znajduje.
Z nieformalnego związku z Przemysławem D. w listopadzie 2009 r. urodziła się córka. Przemysław D. nie kwestionował swego ojcostwa i nigdy nie miał co do niego najmniejszych wątpliwości. Także Edyta S. przekonywała, że od stycznia 2009 r. był on jedynym mężczyzną, z którym współżyła.
Przemysław D. złożył przed urzędnikiem urzędu stanu cywilnego w rodzinnej miejscowości Edyty S. oświadczenie, że jest ojcem dziewczynki. Edyta S. potwierdziła prawdziwość tego oświadczenia. Urzędnik sporządził zatem akt urodzenia dziecka, w którym Przemysław D., został wskazany jako ojciec. Edyta S. nie poinformowała jednak urzędnika USC, że jest wciąż w związku małżeńskim z Nigeryjczykiem.
Gdy żona rodzi dziecko, domniemane jest ojcostwo męża