Czytelniczka nie może wziąć ślubu ze swym życiowym partnerem, bo jego żona nie zgadza się na rozwód. Ona jest panną. Ich związek jest bezdzietny. Chciałaby jednak wspólnie ze swym partnerem adoptować dziecko. Pyta, jakich formalności musieliby w tym celu dopełnić.
Urzeczywistnienie tego zamiaru nie jest możliwe. W myśl bowiem art. 115 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D88F96D007045E40FA44F7BF4A90B7EC?id=72044]kodeksu rodzinnego i opiekuńczego[/link] przysposobić (adoptować) dziecko wspólnie mogą tylko małżonkowie. A zatem wspólna adopcja dziecka przez osoby żyjące w związku nieformalnym – konkubinacie – w ogóle nie wchodzi w rachubę.
Przepisy jak najbardziej dopuszczają natomiast przysposobienie dziecka przez jedną osobę. Nie stwarzają żadnych formalnych przeszkód, które by uniemożliwiały adopcję przez osobę mającą status panny czy rozwódki, a nawet przez osobę pozostającą w małżeństwie.
W tym jednak konkretnym wypadku opisanym przez naszą czytelniczkę w praktyce nie wchodziłoby raczej w rachubę dokonanie adopcji przez jej życiowego partnera, a to ze względu na art. 116 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w którym wyraźnie stwierdza się, że przysposobienie przez jednego z małżonków nie może nastąpić bez zgody drugiego, chyba że ten nie ma zdolności do czynności prawnych (jest ubezwłasnowolniony) albo porozumienie z nim napotyka trudne do przezwyciężania przeszkody. Choć przepis ten niejako zakłada, że małżonkowie są razem, a brak zgody jednego na dokonanie adopcji przez drugiego mógłby doprowadzić do dysharmonii, do rozkładu pożycia, konieczność uzyskania zgody nie jest wyłączona, także gdy małżonkowie pozostają w faktycznej separacji.
[wyimek]Prawo pozostawia znaczną swobodę w decydowaniu o adopcji sądowi opiekuńczemu[/wyimek]