W TV24 sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera krytycznie ocenił sposób procedowania zmian w Kodeksie karnym, zaostrzających kary za niektóre przestępstwa, w tym pedofilskie.
- Dostrzegam, że podeptano regulamin Sejmu RP. Lecz polityką czasem rządzą emocje. Są sytuacje gdzie to one powodują, że nie zważając na pewne zapisy, tworzy się prawo. Jestem zwolennikiem rozważnego traktowania prawa, ale powiem szczerze - na przestrzeni mojej 12-letniej praktyki poselskiej, wielokrotnie przyspieszano tempo. Niepotrzebnie, bo tworzenie prawa jest procesem trudnym i wymaga rozwagi. Potem praktyka pokazuje, że działania nagłe, przyspieszone trzeba wielokrotnie nowelizować – powiedział Andrzej Dera.
W rozmowie z RMF FM Andrzej Dera także przyznał, że posłowie pracowali nad projektem zbyt szybko. Dodał, że Andrzej Duda, podejmując decyzję, czy podpisać ustawę, rozważy także te wątpliwości dotyczące trybu.
Reporter rozgłośni ustalił, że jedna z osób doradzających Andrzejowi Dudzie także uważa, że prezydent nie powinien podpisywać nowelizacji. Jednak ewentualne weto albo odesłanie nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego może otworzyć konflikt pomiędzy prezydentem a rządem - w szczególności ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą oraz politykami PiS-u w okresie przedwyborczym.
O odmowę podpisania nowelizacji Kodeksu karnego z 16 maja 2019 zwrócił się do Prezydenta RP Rzecznik Praw Obywatelskich oraz grupa 158 specjalistów prawa karnego i konstytucyjnego. Tryb procedowania nad nowelizacją skrytykował także przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur.