W postanowieniu z 15 stycznia 2020 r. (sygn. akt I KZP 10/19) SN po raz pierwszy wypowiedział się na temat wykładni nowych przepisów dotyczących przestępstwa składania fałszywych zeznań. Pomimo że SN odmówił podjęcia uchwały, to rozważania zamieszczone w uzasadnieniu postanowienia mogą mieć ogromny wpływ na stosowanie prawa przez sądy oraz praktykę działania organów ścigania. Postanowienie dotyczy bowiem kluczowych gwarancji procesowych, jakimi w procesie karnym są prawo do obrony w ujęciu materialnym oraz związana z nim zasada nemo se ipsum accusare tenetur (nikogo nie można zmusić do oskarżania samego siebie). SN w omawianym postanowieniu stwierdził, że świadkowi przysługuje wyłącznie prawo do milczenia, a zatem uprawniony jest on do odmowy odpowiedzi na pytania, jeśli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić go na odpowiedzialność karną. W ocenie SN świadkowi nie przysługuje natomiast prawo do kłamstwa, a zatem w przypadku zeznania nieprawdy lub zatajenia prawdy w obawie przed grożącą mu odpowiedzialnością karną świadek może ponieść odpowiedzialność karną za składanie fałszywych zeznań. Oznacza to, że świadek przesłuchiwany przez organy ścigania co do zdarzeń wrażliwych z punktu widzenia jego odpowiedzialności karnej nie może ani kłamać, ani przemilczać faktów, a zobowiązany jest do złożenia co do konkretnego pytania oświadczenia o uchyleniu się od odpowiedzi. Postanowienie budzi poważne wątpliwości zarówno ze względu na wypływającą z niego główną tezę, jak i na przedstawioną argumentację.