Chodzi o art. 233 par. 1a kodeksu karnego. Zgodnie z nim, jeśli sprawca czynu, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Sprawa, która trafiła do TK, dotyczy J.G. W grudniu 2017 r. na komendzie policji, zeznając jako świadek po pouczeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, prawie do odmowy składania zeznań i odmowy odpowiedzi na pytania, które mogą go narazić na odpowiedzialność karną, zeznał nieprawdę. W efekcie przedstawiono mu zarzut z art. 233 § 1a k.k. Jego obrońca zwrócił się jednak do Sądu Rejonowego w Toruniu, aby zanim rozstrzygnie sprawę, zadał TK pytanie dotyczące owego przepisu, który obowiązuje od 2016 r. Podkreślił przy tym, że organy ścigania nie powinny przesłuchiwać jego klienta jako świadka, bo wedle zeznań innych osób brał udział w przestępstwie, w sprawie którego wezwano go do złożenia zeznań.