Reklama
Rozwiń
Reklama

Sąd grodzki zamiast mandatu

Drobne kradzieże w sklepach stały się plagą. Znalazł się jednak sposób na dotychczas bezkarnych złodziei.

Aktualizacja: 14.12.2007 07:06 Publikacja: 13.12.2007 17:11

Sąd grodzki zamiast mandatu

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski Bar Bartłomiej Zborowski

Prawie 4,4 mld zł tracą rocznie polskie sklepy z powodu kradzieży. Na taką wartość jest wyceniany towar, który w niewyjaśniony sposób znika ze sklepowych półek. Złodzieje czują się bezkarni, gdyż tak kalkulują wartość kradzionego przedmiotu, aby nie przekroczyła 250 zł.

– Jest to magiczna kwota, która ma wpływ na wysokość kary w razie ewentualnej wpadki. Kradzież drobnego przedmiotu traktujemy jako wykroczenie, co oznacza, że zatrzymany zostaje ukarany mandatem – mówi Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. I dodaje: – Kradzież przedmiotów wartych więcej niż 250 zł to przestępstwo, którym zajmuje się prokuratura, a sprawcy grozi więzienie.

W niektórych komendach w kraju policjanci wpadli na pomysł, jak skutecznie walczyć z tym zjawiskiem.

– Zaczęliśmy kierować sprawy złodziei, którzy po raz kolejny zostali przyłapani na drobnej kradzieży, do sądów grodzkich z wnioskiem o surowsze kary. Nie mieliśmy wyjścia, bo stało się to u nas prawdziwą plagą. Sankcja w postaci np. 100 zł mandatu okazała się niewystarczająca, zwłaszcza że jej ściągalność jest bardzo niska. Trzeba było więc wprowadzić ostrzejszy środek, tak aby złodzieje mocniej to odczuli – tłumaczy Robert Lemański z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

– Przepisy na to pozwalają. Trzeba tylko udowodnić sprawcy, że nie jest to jego pierwsza kradzież, czyli że uczynił sobie z tego procederu stałe źródło utrzymania – dodaje policjant.

Reklama
Reklama

Pierwsze wyroki na drobnych złodziei już zapadły. Dwie osoby otrzymały karę 30 dni ograniczenia wolności, podczas których muszą przepracować społecznie 40 godzin. W drugim wypadku zapadł wyrok dziesięciu dni aresztu.

– Bardzo szybko zaobserwowaliśmy efekty surowszych kar. Część znanych nam złodziei przeniosła się do pobliskiego Lubina. Ale i tam policjanci przyjmą podobną strategię walki z drobnymi kradzieżami. Planujemy też zorganizować szkolenie, które nauczy, jak na nowo podchodzić do tego procederu. Funkcjonariusze z innych komend dowiedzieliby się, jak procesowo poprowadzić sprawę, aby surowiej ukarać sprawców – mówi Robert Lemański.

– Nie lekceważymy drobnych kradzieży. Chcemy, żeby każdy taki przypadek był ujawniany. Osoba, która dziś kradnie przedmiot o niskiej wartości, jutro może sięgną po znacznie droższy – dodaje Grażyna Puchalska. – Dlatego w komendach zaczęły działać specjalne komórki walczące z tym procederem.

Prawie 4,4 mld zł tracą rocznie polskie sklepy z powodu kradzieży. Na taką wartość jest wyceniany towar, który w niewyjaśniony sposób znika ze sklepowych półek. Złodzieje czują się bezkarni, gdyż tak kalkulują wartość kradzionego przedmiotu, aby nie przekroczyła 250 zł.

– Jest to magiczna kwota, która ma wpływ na wysokość kary w razie ewentualnej wpadki. Kradzież drobnego przedmiotu traktujemy jako wykroczenie, co oznacza, że zatrzymany zostaje ukarany mandatem – mówi Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji. I dodaje: – Kradzież przedmiotów wartych więcej niż 250 zł to przestępstwo, którym zajmuje się prokuratura, a sprawcy grozi więzienie.

Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama