Prywatność oskarżonych pod większym nadzorem

Osoby, przeciwko którym toczy się postępowanie prokuratorskie lub sądowe, powinny mieć prawo odwołać się od orzeczenia zezwalającego prasie na ujawnienie ich danych osobowych. Tak uważa rzecznik praw obywatelskich

Publikacja: 11.08.2008 08:13

Prywatność oskarżonych pod większym nadzorem

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Rzecznik chce zmiany przepisów o publikowaniu danych osobowych i wizerunku oskarżonych przez uzbrojenie ich w możliwość odwołania się do wyższej instancji od orzeczenia zezwalającego prasie na ujawnianie takich danych. To już kolejne takie wystąpienie Janusza Kochanowskiego do ministra sprawiedliwości.

Prawo prasowe

zakazuje publikowania w mediach danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe (art. 13). Dotyczy to także świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że wyrażą na to zgodę. Prokurator lub sąd może jednak zezwolić, ze względu na ważny interes społeczny, na ujawnienie tych danych.

Zazwyczaj taka decyzja zapada na wniosek dziennikarza na pierwszej rozprawie, zwykle gdy chodzi o głośne procesy

. Nieraz jednak następuje to w trakcie sprawy, gdy ujawniają się jakieś bulwersujące opinię społeczną fakty.

Takiego zezwolenia prokurator udziela przez zarządzenie, a sąd – postanowienie.

Prokurator decyduje, również przez zarządzenie, o rozpowszechnieniu listu gończego, w którym podaje się dane osobowe z fotografią podejrzanego. Ani prawo prasowe, ani kodeks postępowania karnego nie przewidują jednak możliwości wniesienia przez podejrzanego czy oskarżonego (ale także przez dziennikarza czy prokuratora – na sprawie) zażalenia na zarządzenie zezwalające na ujawnienie danych osobowych i wizerunku.

Rzecznik praw obywatelskich uważa, że należy zapewnić sądową kontrolę legalności tych rozstrzygnięć. Jego zdaniem żadne względy nie uzasadniają pozbawienia możliwości poddania ich kontroli instancyjnej

. W grę wchodzi bowiem konstytucyjnie chronione prawo do prywatności.

Powinno się więc wprowadzić w polskim systemie prawnym przepisy, na podstawie których prokurator w postępowaniu przygotowawczym i sąd w postępowaniu sądowym udzielaliby zezwolenia na publikowanie w mediach danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie – w formie postanowienia, na które przysługiwałoby zainteresowanym zażalenie.

Propozycja spotkała się z różnymi reakcjami ekspertów. Wskazują oni między innymi na praktyczne trudności, jakie może wywołać stosowanie nowej procedury, oraz na to, że może się ona przyczynić do jeszcze większego przedłużania procesów.

– Propozycja Janusza Kochanowskiego nie idzie zbyt daleko. Można zapytać, dlaczego dziennikarze także nie mieliby mieć prawa do odwołania po odmowie publikowania danych. Zbierają je przecież nie dla siebie, ale dla społeczeństwa, które ma prawo poznać szczegóły ciężkich, społecznie najszkodliwszych, przestępstw oraz dane domniemanych groźnych przestępców – wskazuje warszawski sędzia Marek Celej.

– Sędziowie nie wydają zresztą takich zezwoleń pochopnie. Prawo do odwołania byłoby też często nieskuteczne, gdyż przed jego rozpatrzeniem dane te byłyby już ujawnione, zwłaszcza przez media elektroniczne, które działają niemal z minuty na minutę. Jest wprawdzie możliwość wprowadzenia jakiejś procedury na wzór wniosków o wyłączenie sędziego, które rozpatrywane są nawet tego samego dnia, ale to zabierałoby czas, a w mniejszych sądach trudno byłoby kompletować tak szybko składy odwoławcze – dodaje sędzia Marek Celej.

– Przy obecnym stanie prawnym, gwarancji dwu instancji, taki wniosek rzecznika wydaje się nawet logiczny – twierdzi adwokat Jerzy Naumann, prezes Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Naczelnej Rady Adwokackiej. – Generalnie jednak uważam, że ważne, ciężkiego kalibru, procesy powinny być zupełnie jawne wraz z danymi oskarżonych.

Nie widzę potrzeby zmiany przepisów pozwalających na ujawnienie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, przez dodanie im uprawnienia do odwołania od zarządzenia sędziego (prokuratora – w śledztwie). Obecne są wystarczające. Miejmy przynajmniej trochę zaufania do sędziów (i prokuratorów), którzy mogą wydawać takie zezwolenia ze względu na ważny interes społeczny. Zresztą w praktyce prawo do odwołania byłoby niewykonalne. Jak to bowiem miałoby wyglądać? Rozpoczyna się głośny proces, a któryś z oskarżonych wnosi o rozpatrzenie jego odwołania w tej incydentalnej kwestii?

Z drugiej strony dziennikarze też nie mogą się odwołać, gdy zezwolenia nie dostają– i widzę w tym pewną równość.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

Rzecznik chce zmiany przepisów o publikowaniu danych osobowych i wizerunku oskarżonych przez uzbrojenie ich w możliwość odwołania się do wyższej instancji od orzeczenia zezwalającego prasie na ujawnianie takich danych. To już kolejne takie wystąpienie Janusza Kochanowskiego do ministra sprawiedliwości.

Prawo prasowe

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów