W ramach akcji policyjnej „Pandea" zarekwirowano 4 miliony dawek różnych środków, począwszy od tych antywirusowych a skończywszy na lekach na malarię, które sprzedawano bez odpowiednich certyfikatów.
Na rynku pojawiają się także podróbki masek ochronnych, których filtry nie działają lub które są sprzedawane po bajońskich cenach. Na początku marca wycofano z obiegu 34 tysiące chirurgicznych masek ochronnych z fizeliny, które nie spełniały wymaganych kryteriów.
Nie tylko zalęknieni prywatni konsumenci padają ofiarą oszustów. W Belgii urzędnicy zamówili maski ochronne za pięć milionów euro u producenta z Turcji, który nigdy ich nie dostarczył, jak poinformował belgijski „Le Soir". Hiszpański dziennik „El Pais" pisał o zastosowaniu w Madrycie 640 tysięcy bezużytecznych testów na koronawirusa. Testy pokazały zbyt wiele negatywnych wyników. Ich składniki pochodzić miały z Chin.
Fałszywe informacje o szczepionce
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaapelowała, by przed dokonaniem zakupu sprawdzać wiarygodność sprzedawcy. W każdym razie na pewno nie ma jeszcze szczepionek na koronawirusa. Gdy szczepionka powstanie i zostanie dopuszczona do obrotu, opinia publiczna „zostanie poinformowana z wiarygodnego źródła", powiedziała von der Leyen. W odpowiednim momencie poinformują o tym rządy i instytucje publiczne.
Nadużycia także w USA
Policjanci Europolu ostrzegają także przed oszustami, którzy pod pozorem przeprowadzania testów na koronawirusa próbują wejść do prywatnych mieszkań. Statystyki pokazują wzrost włamań do sklepów i zakładów, z których większość jest teraz zamknięta.
Problemy z oszustami nie omijają także Stanów Zjednoczonych. Minister sprawiedliwości USA nakazał zamknięcie strony internetowej, na której za 4,95 dolara oferowano szczepionkę rzekomo dopuszczoną do obrotu przez Światową Organizację Zdrowia. Administratorzy strony próbowali w ten sposób ściągnąć dane z kart płatniczych klientów.