Koronawirus: uwaga na mikstury rzekomo dobre na epidemię

W internecie pojawiają się oferty ziół oraz innych produktów skutecznych na koronawirusa. Niektórzy się nabierają i kupują. Zawsze jednak można je oddać i zażądać zwrotu pieniędzy.

Aktualizacja: 23.03.2020 20:50 Publikacja: 23.03.2020 18:30

Koronawirus: uwaga na mikstury rzekomo dobre na epidemię

Foto: Adobe Stock

Cudowna mieszanka, która ochroni przed koronawirusem, a może amulet za jedyne 200 zł, który przyniesie szczęście? W internecie pojawiają się oferty nieuczciwych sprzedawców, którzy chcą zarobić na epidemii i powszechnym strachu.

Takie praktyki nie dziwią prof. Zbigniewa Nęckiego, psychologa społecznego.

– Kiedy zawodzi rozum, pozostaje chwytanie się czegokolwiek. Nie musi to być zrozumiałe i logiczne. Przede wszystkim ma dawać nadzieję. I na tym bazują nieuczciwi sprzedawcy – uważa prof. Nęcki.

Czytaj też:

Z tego rodzaju praktykami walczy Ministerstwo Cyfryzacji.

– W ostatnim czasie w internecie pojawiło się wiele produktów rzekomo zapobiegających zakażeniu koronawirusem. Oferenci, wykorzystując strach przed chorobą, nie tylko znacząco podnoszą ceny, ale i próbują handlować produktami, które w żaden sposób nie chronią przed zarażeniem – twierdzi Marek Zagórski, minister cyfryzacji.

Z informacji resortu wynika, że Allegro tymczasowo zabroniło używania słowa „koronawirus" w tytułach ofert. Oferty niezgodne z regulaminem i przepisami prawa, w tym naruszające interesy konsumentów, są na bieżąco usuwane.

Na innych portalach w internecie wciąż jednak można natknąć się na oferty cudownych ziółek etc. Co będzie, jeżeli pod wpływem impulsu dokonamy zakupu?

Prawnicy uspokajają: towar zawsze można oddać.

– Jeżeli my sami lub nasz domownik kupimy w internecie drogie specyfiki lub inne artykuły, które mają rzekomo uchronić nas przed wirusem, można powołać się na błąd wywołany podstępem, o którym mówi art. 86 kodeksu cywilnego, i odstąpić od umowy – wyjaśnia Tomasz Konieczny, radca prawny i partner w kancelarii Konieczny, Polak i Partnerzy. – Mamy na to rok, i to liczony nie od daty zawarcia umowy (czyli złożenia zamówienia w internecie) lub dnia dostawy, lecz od chwili, kiedy dowiedzieliśmy się o błędzie. Przykładowo zakupione ziółka po rozpakowaniu okazały się zwykłą melisą, a środek dezynfekujący zwykłym mydłem do mycia rąk. Jak dokonać zwrotu? Jeśli nie minęło 14 dni od daty otrzymania towaru, to można skorzystać z prawa odstąpienia od umowy zawartej na odległość na podstawie art. 27 ustawy o prawach konsumenta. W przypadku później stwierdzonego błędu należy już złożyć oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych umowy sprzedaży z powołaniem na podstępne wprowadzenie w błąd – tłumaczy mec. Konieczny.

– Można także odstąpić od umowy w trybie rękojmi za wady fizyczne (gdy towar nie ma właściwości, o których zapewniał sprzedawca), co jest możliwe w terminie dwóch lat od wydania towaru. Trzeba odesłać towar z żądaniem zwrotu pieniędzy lub odmówić przyjęcia przesyłki – dodaje Tomasz Konieczny.

Cudowna mieszanka, która ochroni przed koronawirusem, a może amulet za jedyne 200 zł, który przyniesie szczęście? W internecie pojawiają się oferty nieuczciwych sprzedawców, którzy chcą zarobić na epidemii i powszechnym strachu.

Takie praktyki nie dziwią prof. Zbigniewa Nęckiego, psychologa społecznego.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP