Interpretacja tego przepisu [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0BF38C94F3CCF6E76CAE0FB1C7CA7CA4?id=74999]kodeksu karnego[/link] przez Sąd Najwyższy może mieć duże znaczenie w związku z częstym ostatnio publikowaniem w mediach informacji z nadaną klauzulą tajemnicy państwowej.
W [b]uchwale Sądu Najwyższego z 26 marca 2009 r[/b]. – która będzie kształtować orzecznictwo sądów powszechnych – Sąd Najwyższy stwierdził, że przestępstwo określone w art. 265 § 1 k.k. może być popełnione przez każdą osobę, która ujawnia informacje stanowiące tajemnicę państwową lub wbrew przepisom ustawy informacje takie wykorzystuje.
Artykuł ten nie zawiera bowiem żadnych ograniczeń podmiotowych. Przy założeniu zaś, że – jak uznał SN – przestępstwo z art. 265 § 1 k.k. ma charakter powszechny, a nie indywidualny (wtedy mogą odpowiadać wyłącznie osoby mające obowiązek ochrony tajemnicy państwowej), każdy obywatel musi samodzielnie ocenić, opierając się na przepisach ustawy o ochronie informacji niejawnych, co w konkretnym przypadku jest, a co nie jest, tajemnicą państwową.
Jest aż 90 kategorii informacji, które mogą stanowić tajemnicę państwową. Jest to więc zadanie niewykonalne dla przeciętnego obywatela.
Zaskarżony przepis jest więc niebezpieczny dla swobody wypowiedzi i stanowi ingerencję w konstytucyjne prawo do wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji – pisze rzecznik praw obywatelskich w swoim wniosku do Trybunału.