Jacek K. osadzony w Zakładzie Karnym w Białej Podlaskiej wraz z innymi osadzonymi pracował nieodpłatnie na rzecz gminy Biała Podlaska, z którą dyrektor ZK podpisał umowę o zatrudnieniu skazanych. 5 grudnia 2008 r. podczas rozbiórki starego budynku, niosąc deski z szalunku, potknął się o coś na placu budowy i przewrócił się na podwiniętą prawą nogę. Dozorujący pracę funkcjonariusz ZK przewiózł go do lekarza więziennego. Ten zakwalifikował Jacka K. do leczenia szpitalnego. W wyniku wypadku doznał on złamania nasady kości piszczelowej, potem doszły powikłania (ostre niedokrwienie i ropne zapalenie stawu skokowo-goleniowego).
PZU SA na podstawie umowy ubezpieczenia NW zawartej z gminą uznał zdarzenie za wypadek przy pracy i przyznał Jackowi K. 2 tys. zł zadośćuczynienia. Poszkodowany domagał się od dyrektora ZK i gminy Biała Podlaska 152 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania.
Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił roszczenia. Uznał, że ani administracja ZK ani funkcjonariusze nadzorujący Jacka K. w miejscu pracy nie naruszyli prawa. Do pracy został skierowany na własną prośbę, a wyrażenie zgody przez dyrektora ZK miało umocowanie w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości w sprawie szczegółowych zasad zatrudnienia skazanych. Mężczyzna przeszedł badania lekarskie i został dopuszczony do pracy jako robotnik budowlany do prac porządkowych. Odbył wstępne szkolenie bhp, otrzymał ochronne obuwie. Także postępowanie funkcjonariuszy po wypadku nie było bezprawne. Przewiezienie Jacka K. najpierw do ZK, a potem do szpitala nie zwiększyło urazu. Powikłania w leczeniu wiązały się zaś z samoistną chorobą cukrzycową. Sąd przyjął, że nie ma podstaw do odpowiedzialności Skarbu Państwa na podstawie art. 417 § 1 kodeksu cywilnego (szkoda wyrządzona przez niezgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej).
Sąd Apelacyjny w Lublinie stwierdził, że taką podstawą może być art. 417 ze znaczkiem 2 k.c. Regulacja ta umożliwia kompensatę poszkodowanemu szczególnie dotkliwych szkód na osobie, których naprawienie na zasadach ogólnych nie jest możliwie, ale przemawiają za tym względy słuszności.
Sąd apelacyjny podniósł, że choć funkcjonariusze kierujący Jacka K. do pracy nie naruszyli żadnych przepisów prawa, to do sprawy podeszli czysto formalnie. Pominęli znane im problemy związane ze stanem zdrowia Jacka K. (cukrzyca), jego niesubordynację i brak sprawności fizycznej. W konsekwencji nie zwracali uwagi na rodzaj wykonywanych przez niego czynności i sposób ich wykonywania. Zdaniem sądu szkoda, jakiej doznał, pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z legalnym wykonywaniem przez funkcjonariuszy ZK władzy publicznej, uzasadniającym przyznanie zadośćuczynienia na zasadach słuszności. Skarb Państwa reprezentowany przez dyrektora ZK w Białej Podlaskiej ma więc zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd wziął pod uwagę blisko trzyletni okres leczenia urazu i trwałe jego skutki. Wyrok jest prawomocny