Jak poinformował w trakcie wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów premier Donald Tusk, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego skierowała do prokuratury zawiadomienie, dotyczące aplikacji Ruchu Kontroli Wyborów. Miała ona służyć do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania w trakcie wyborów prezydenckich i być stosowana przez część członków komisji wyborczych – mimo, że PKW alarmowała, iż jest to aplikacja nieautoryzowana.
Czytaj więcej
„Członek komisji nie ma prawa odmówić głosowania tylko dlatego, że coś się wyświetliło w nieoficj...
– Bardzo głośno jest o sprawie być może nielegalnej aplikacji, tak zwanej aplikacji Mateckiego. Mówimy tutaj nie o fałszowaniu wyborów czy złym liczeniu głosów, tylko być może o popełnieniu przestępstwa – powiedział premier przed rozpoczęciem posiedzenia.
Aplikacja do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania. Donald Tusk: sprawa trafiła do prokuratury
ABW swoje zawiadomienie skierowała do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dotyczyło ono używania przez niektórych członków obwodowych komisji wyborczych aplikacji Ruchu Kontroli Wyborów, rzekomo mającej pomagać w zweryfikowaniu zaświadczeń o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania. Zawiadomienie do ABW trafiło w zeszłym tygodniu – złożył je poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych. Jest ono, jak wskazał premier, „efektem wcześniejszych sygnałów od obywateli i działań sprawdzających dokonanych przez ABW”.
– Publiczne namawianie członków obwodowych komisji wyborczych do korzystania z nieautoryzowanej przez Państwową Komisję Wyborczą czy Krajowe Biuro Wyborcze aplikacji lub jakiegokolwiek innego narzędzia o niewiadomym pochodzeniu jest namawianiem do działania wbrew prawu – komentowała dla „Rzeczpospolitej” dr Anna Frydrych-Depka, ekspertka prawa wyborczego z UMK, członkini zarządu Fundacji Odpowiedzialna Polityka.