Sąd Okręgowy w Krakowie nieprawomocnym wyrokiem skazał Jana T. na pięć i pół roku więzienia m.in. za przyjęcie łapówki w wysokości 550 tysięcy złotych — w postaci domu w podkrakowskim Kryspinowie. Urzędnik otrzymał ją od spółki startującej w przetargach na zamówienia publiczne. Do zdarzeń dochodziło w latach 2004-2007, za czasów dyrektorowania Jana T. w krakowskim zarządzie dróg. Kolejne ok. 24 tysięcy T. zyskał dzięki naprawie samochodu na koszt innej firmy. Urzędnik ma zapłacić też 70 tys. zł grzywny, a uzyskane przez niego korzyści — w sumie prawie 580 tys. - przepadną. Nie może też pełnić funkcji kierowniczych w administracji publicznej przez dziesięć lat.
Orzeczenie zapadło po kilkunastu latach od momentu, w którym akt oskarżenia wpłynął do sądu. Na ławie oskarżonych zasiadło w sumie kilkanaście osób, m.in. była współpracowniczka Jana T. i przedstawiciele firmy budowlanej.
Czytaj więcej
Prezydent Tarnowa Ryszard Ś. podejrzany o przyjęcie 50 tys. złotych łapówki. Został zatrzymany pr...
Sąd: dowody, że Jan T. sprzyjał firmie za łapówkę, są za słabe
Sąd nie miał wątpliwości, że przekazywanie korzyści majątkowej poprzez częściową budowę domu na koszt spółki było działaniem przemyślanym i zorganizowanym. Jednoznacznie wskazał, że łapówka wręczona została dlatego, że T. był wówczas funkcjonariuszem publicznym — dyrektorem jednostki samorządowej, decydującej o rozstrzyganiu przetargów na prace budowlane, a właśnie tym zainteresowana była pierwsza z firm.
Zdaniem sądu nie ma jednak wystarczających dowodów na potwierdzenie tezy prokuratury, jakoby w zamian za wręczenie łapówki Jan T. był tej firmie szczególnie przychylny. - Oczywiście jest co najmniej prawdopodobne, że tak było, ale jednoznacznych dowodów na to — w ocenie sądu — nie ma — podkreślił SO. Śledczy przyjęli zaś - jak tłumaczył sąd - że korzystne dla firmy rozstrzygnięcia wydawane w zarządzie dróg w pewnym okresie czasu, były efektem przyjęcia korzyści. SO takich wątpliwości nie miał jednak przy ocenie faktu wręczenia łapówki w postaci zegarka, w zamian za przyjęcie do pracy przez Jana T. wskazanej osoby.