Oddanie głosu w wyborach — czy to samorządowych, czy jakichkolwiek innych — napawać może dumą. Nic więc dziwnego, że przy okazji właściwie każdych wyborów pojawiają się osoby, gotowe podzielić się zdjęciem swojej karty do głosowania w mediach społecznościowych. Jakkolwiek zdjęcie pustej karty do głosowania lub zdjęcie przedstawiające nas wrzucających kartę do urny, zamieszczone na Facebooku lub X/Twitterze, nie będzie raczej problematyczne, tak publikacja zdjęcia karty z zakreślonym kandydatem może sprowadzić na nas konsekwencje prawne.

Czytaj więcej

Ucięta karta wyborcza i brak możliwości zagłosowania na PiS? PKW wyjaśnia

PKW przypomina: zdjęcia kart wyborczych zgłaszać do organów ścigania

W trakcie rozpoczętej o godz. 13:30 konferencji Państwowej Komisji Wyborczej, przewodniczący Sylwester Marciniak przypomniał o tym, jakie powinno być właściwe postępowanie w przypadku zauważenia takiej aktywności wyborców w mediach społecznościowych.

— Wszelkie ewentualne zdarzenia związane z naruszeniem ciszy wyborczej należy zgłaszać nie do organów wyborczych, a do organów ścigania. — powiedział w trakcie konferencji przewodniczący PKW. — I to będzie przedmiotem oceny: na wstępie policji, prokuratury, a następnie ewentualnie, jeśli wpłynie akt oskarżenia, sądu.

Jak się okazuje, publikacja zdjęcia z zakreślonym na karcie kandydatem może być uznana za niedozwoloną w czasie ciszy wyborczej agitację. Publikując takie zdjęcie zachęcamy bowiem, choćby pośrednio, do głosowania na wybranego przez nas kandydata. Jak zaś wskazuje art. 498 kodeksu wyborczego, „kto, w związku z wyborami, w okresie od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania prowadzi agitację wyborczą, podlega karze grzywny”. Grzywna ta wynieść może od 20 do aż 5000zł.