Kopalnia kryptowalut w siedzibie NSA. Nowe informacje

Policjanci na zlecenie prokuratury przeszukali mieszkania dwóch byłych pracowników firmy odpowiadającej za serwis techniczny budynku Naczelnego Sądu Administracyjnego, gdzie odkryto kopalnię kryptowalut. W śledztwie powołano biegłych.

Publikacja: 10.12.2023 13:13

Kopalnia kryptowalut w siedzibie NSA. Nowe informacje

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Jak dowiedziała się TVN24,  przeszukania miały miejsce na przełomie września i października br.  Zadaniem mundurowych było "zabezpieczenie urządzeń elektronicznych". Funkcjonariusze skupili się na komputerach, dyskach twardych i innych nośnikach danych. Interesował ich także  sprzęt należący do najbliższych członków rodziny osób, które wcześniej wykonywały prace w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Warszawie.

Czytaj więcej

Kopalnia kryptowalut w siedzibie Naczelnego Sądu Administracyjnego

Koparki w wentylacji

Na początku listopada prokuratura poinformowała o odkryciu w kanale wentylacyjnym oraz w podłodze technicznej w budynku NSA urządzeń o dużej mocy obliczeniowej wykorzystywanych w obrocie kryptowalutami.  Miał je znaleźć pracownik techniczny sądu na przełomie sierpnia i września. Były w mało dostępnym miejscu - kanale wentylacyjnym na ostatnim piętrze budynku. W podłodze technicznej w innej części sądu,  w pobliżu urządzeń zasilających, odkryto podzespoły całego systemu. Kilka tygodni po ujawnieniu "koparek" , władze sądu rozwiązały umowę z firmą odpowiadającą za serwis techniczny gmachu.

Wszczęto w tej sprawie śledztwo. Jest ono prowadzone z artykułu mówiącego o kradzieży prądu (komputery potrzebne do kopania kryptowalut zużywają go bardzo). Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Śledczy powołali biegłych, którzy mają wyjaśnić, kiedy zainstalowano koparki oraz ile zużyły energii.  Ich opinia jeszcze nie trafiła do prokuratury. Jednak ze wstępnych danych, do których dotarła TVN24 wynika, że same urządzenia pobierały prąd o wartości od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych miesięcznie.

Dlaczego kryptogórnicy kradną prąd

Koparki kryptowalut to urządzenia składające się z płyty głównej oraz wielu silnych kart graficznych i doskonałego systemu chłodzenia. Są to bardzo drogie urządzenia, mogą kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych za sztukę. Wielu tzw. górników buduje je samodzielnie albo łączą się w grupy, by zwiększyć efektywność. Kopanie kryptowalut polega bowiem na ciągłym  dokonywaniu skomplikowanych obliczeń matematycznych. Nagrodą za prawidłowe rozwiązanie jest kryptowaluta. Im ktoś ma więcej mocnych koparek, tym większa szansa, że nagroda trafi do niego. A jest o co walczyć, obecnie 1 Bitcoin ma wartość około 176 311,19 zł

Ponieważ jednak wydajna koparka kryptowalut powinna działać przez 24 godziny na dobę, pobiera ogromne ilości prądu - najpopularniejsze koparki pracują ze średnią mocą od 1800 do nawet 6000 W.  Najbardziej opłacalne jest więc kopanie kryptowalut z pomocą urządzeń wykorzystujących tani prąd z farm wiatrowych czy innych odnawialnych źródeł energii. 

Jak dowiedziała się TVN24,  przeszukania miały miejsce na przełomie września i października br.  Zadaniem mundurowych było "zabezpieczenie urządzeń elektronicznych". Funkcjonariusze skupili się na komputerach, dyskach twardych i innych nośnikach danych. Interesował ich także  sprzęt należący do najbliższych członków rodziny osób, które wcześniej wykonywały prace w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w Warszawie.

Koparki w wentylacji

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?