Lex Tusk: Pudrowanie fatalnej ustawy o rosyjskich wpływach

Propozycja zmian w lex Tusk łagodzi jej sankcje, ale wciąż sprzecza się z regułami państwa prawa.

Publikacja: 05.06.2023 03:00

Lex Tusk: Pudrowanie fatalnej ustawy o rosyjskich wpływach

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Zgodnie z wygłoszoną w ostatni piątek zapowiedzią prezydent Andrzej Duda złożył w Sejmie swój projekt nowelizacji ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce (tzw. lex Tusk), którą jeszcze w poniedziałek podpisał, zapowiadając zarazem skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Zmienia on nieco niektóre fragmenty tej ustawy, ale nie likwiduje samej Komisji ani trybu postępowania przed nią.

Apelacja wstrzyma werdykt

W projekcie prezydent proponuje zniesienie większości tzw. środków zaradczych, czyli kar nakładanych przez komisję: zakaz dostępu do tajnych informacji, pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi i posiadania pozwolenia na broń. W ustawie ma pozostać jednak pozbawienie „rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym”. W praktyce to zakaz obejmowania wielu funkcji w administracji rządowej.

Inna zmiana dotyczy drogi odwoławczej od decyzji komisji. Zamiast skargi do sądu administracyjnego będzie można złożyć „apelację” do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Procedura ma się odbywać według reguł k.p.c. Decyzja komisji nie będzie wywoływała skutków do czasu rozstrzygnięcia apelacji przez SA.

Procedura zasadniczo różni się od tej ze skargą do sądu administracyjnego z obecnego brzmienia ustawy. WSA orzeka, czy decyzja jest zgodna lub niezgodna z prawem. W postępowaniu apelacyjnym dopuszczalne jest przedstawienie dowodów, których nie miał sąd I instancji. Od wyroku SA ma przysługiwać skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.

Ustawa lex Tusk była krytykowana za wkraczanie w tajemnicę zawodów zaufania publicznego, w tym adwokatów i radców prawnych. Proponowana nowelizacja nie zmienia przepisu przewidującego zgodę sądu na przesłuchanie adwokata, radcy prawnego, notariusza i lekarza. Dodaje jednak bezwzględny zakaz przesłuchiwania jako świadków obrońcy albo adwokata lub radcy prawnego działającego na podstawie art. 245 § 1 k.p.k. Przepis ten reguluje sytuację, w której osoba zatrzymana wnosi o rozmowę ze swym pełnomocnikiem.

Czytaj więcej

Łukasz Cora: Dziwne kroki prawne prezydenta

Posiedzenia komisji mają być co do zasady jawne. W projekcie przewidziano też, że „w toku postępowania komisja przeprowadza rozprawę”, co sugerowałoby, że w każdej rozpatrywanej sprawie powinno dojść do rozprawy, a nie tylko, gdy komisja tak uzna. Tajność posiedzeń i rozpraw, tak jak w pierwotnym tekście ustawy, byłaby zarządzana, gdy komisja zajmowałaby się sprawami bezpieczeństwa państwa, życia rodzinnego itd.

Prezydent proponuje też nowe reguły organizacji samej komisji. Nie będą mogli do niej kandydować posłowie i senatorowie. Szef ma być wybierany przez samą komisję, a nie przez premiera. Także regulamin ma ustalić sobie sama, a nie szef rządu.

Ustawa ma wejść w życie już z dniem następującym po dniu ogłoszenia. Jednak najpierw muszą się nią zająć Sejm i Senat. Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowano na 13–16 czerwca. A już 14 czerwca upływa termin na zgłaszanie kandydatów do komisji i prawdopodobnie podczas tego właśnie posiedzenia zostaną oni wybrani. Prezydencki projekt noweli nie zmienia tych reguł. Przewidziano jedynie utratę członkostwa w komisji przez posłów i senatorów, gdyby zostali do niej wybrani.

Zdaniem prawników pytanych przez „Rzeczpospolitą” ani zmiany procedury odwoławczej, ani wykluczenie parlamentarzystów z kandydowania do komisji nie zmieniają jej negatywnej oceny.

– Próby zwiększania gwarancji procesowych nie wpłyną na oczywiste intencje twórców tej ustawy, czyli na eliminację politycznych przeciwników – twierdzi dr Łukasz Cora, karnista z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Decyzje komisji i tak będą miały charakter represyjny, a o nakładaniu kar powinien decydować sąd – podkreśla.

Czytaj więcej

Lex Tusk: co zawiera projekt łagodzący ustawę

Tylko dla zmyłki?

Adwokat Radosław Baszuk przypomina, że w ostatnich dniach Komitet Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk słusznie nazwał tę ustawę „ustawowym bezprawiem”, a próba kosmetycznej nowelizacji tego nie zmieni. – Komitet świadomie nawiązał tymi słowami do formuły Gustawa Radbrucha: jeśli norma prawna w drastyczny sposób łamie podstawowe normy moralne, to nie obowiązuje – uważa. Jego zdaniem proponowane zmiany mają odciągnąć uwagę od istoty działania komisji.

– Komentatorzy i prawnicy zaczynają liczyć diabły na główce szpilki. Niepotrzebnie. Jedyną aksjologicznie uzasadnioną reakcją na tę ustawę powinno być obywatelskie nieposłuszeństwo – sugeruje Baszuk.

Etap legislacyjny: przed I czytaniem

Czytaj więcej

Wojciech Tumidalski: Między prawem a sprawiedliwością

Zgodnie z wygłoszoną w ostatni piątek zapowiedzią prezydent Andrzej Duda złożył w Sejmie swój projekt nowelizacji ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce (tzw. lex Tusk), którą jeszcze w poniedziałek podpisał, zapowiadając zarazem skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Zmienia on nieco niektóre fragmenty tej ustawy, ale nie likwiduje samej Komisji ani trybu postępowania przed nią.

Apelacja wstrzyma werdykt

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
ABC Firmy
Sąd Najwyższy wydał wyrok ws. wyjątku od zakazu handlu w niedziele
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Prawo karne
Maria Ejchart: Więźniów w celach będzie o 20 tys. mniej
Spadki i darowizny
Sąd Najwyższy o odwołaniu darowizny. Ważne terminy
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS