Aktywiści związani z Helsińską Fundacją Praw Człowieka i Fundacją Panoptykon oraz mec. Mikołaj Pietrzak złożyli skargę do Trybunału w Strasburgu, w której twierdzą, że naruszono ich prawo do prywatności.

- W minionych miesiącach oczy opinii publicznej skierowane były na nielegalne wykorzystywanie w Polsce oprogramowania Pegasus do inwigilowania osób publicznych. Jednak inwigilacja w Polsce to przede wszystkim te mniej spektakularne narzędzia, za to stosowane na ogromną skalę. W naszej skardze wskazujemy, że ich ofiarą może być każdy z nas. Nasz ewentualny sukces może uruchomić lawinę podobnych skarg od osób, których aktywność także wiąże się ze szczególnym narażeniem na inwigilację - czytamy na stronie fundacji Panoptykon.

Przypomniano, iż Trybunał w Strasburgu wielokrotnie stwierdzał już, że państwa, które nie wprowadzają kontroli nad służbami (np. Rosja, Węgry), naruszają prawa osób, które są szczególnie narażone na inwigilację: aktywistów, dziennikarzy czy adwokatów. Ma to głębokie uzasadnienie: adwokat, który podejrzewa, że jest podsłuchiwany, ma trudność z zagwarantowaniem poufnej komunikacji swoim klientom. Adwokaci mają obowiązek chronić tajemnicę adwokacką, a szczególnie obrończą. Obecne przepisy im to uniemożliwiają. Uderza to w prawa i wolności klientów, a szczególnie w ich prawo do obrony i rzetelnego postępowania - wskazują skarżący.

Mają oni nadzieję, że Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdzi, że brak kontroli nad służbami i brak informowania osób o prowadzonej wobec nich inwigilacji narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka, i zobowiąże polski rząd do zmiany przepisów.

Czytaj więcej

Inwigilacja i Pegasus w Polsce: MSWiA zabrało głos. 23-stronicowa odpowiedź