#RZECZoPRAWIE - Jerzy Naumann: Żytnia Ekstra: dlaczego za skandaliczny post na Facebooku odpowiada pracownik, a nie agencja PR?

Każdy, kto pobiera z Internetu zdjęcie, grafikę, fragment tekstu musi mieć na uwadze, że korzysta z cudzej własności - mówił mec. Jerzy Naumann w programie Anny Wojdy #RZECZoPRAWIE.

Aktualizacja: 09.05.2016 18:04 Publikacja: 09.05.2016 15:35

Jerzy Naumann

Jerzy Naumann

Foto: rp.pl

Przypomnijmy: odpowiedzialność za post na Facebooku z historycznym zdjęciem rannego mężczyzny niesionego przez kolegów, a opatrzonym podpisem „Kac Vegas, scenariusz pisany przez Żytnią", poniosła tylko 28-letnia współpracowniczka firmy PR pracującej dla Polmosu. Musi zapłacić 15 tys. zł za pomówienie jednemu z mężczyzn uwiecznionych na zdjęciu z 1982 r. Polmos i agencja, która zatrudniała kobietę, tylko przeprosiły za niefortunny żart.

- Wyrok w tej sprawie był efektem postępowania karnego, a prawo karne nie przewiduje odpowiedzialności zbiorowej. Dlatego odpowiedzialność musiała ponieść konkretna osoba. Nie chcę bronić agencji PR, ale to prokuratura wskazała odpowiedzialnego, a nie agencja. Inaczej jest w postępowaniu cywilnoprawnym – tam można pozwać kilka podmiotów. Niekoniecznie skazaną kobietę. Nawet łatwiej uzyskać zadośćuczynienie od dużej firmy niż osoby fizycznej. Z roszczeniem mogą przez 10 lat występować osoby uwiecznione na zdjęciu lub ich bliscy dotknięci zamieszczonym komentarzem – mówi adwokat Jerzy Naumann.

Czy skazana kobieta miała szanse na obronę?

- Wszystko zależy od okoliczności zamieszczenia fotografii z takim podpisem. Uważam jednak, że osoba ogólnie wykształcona powinna wiedzieć, co to za zdjęcie, kogo przedstawia. Powinna wiedzieć, że uwieczniono na nim tragiczne zdarzenie Na pewno złe świadectwo wystawiła sobie nie tylko autorka wpisu, ale wszystkie osoby, które zaakceptowały publikacje zdjęcia z tym podpisem – uważa mec. Naumann.

Jak podkreślił, każdy, kto pobiera z Internetu fotografię, grafikę, fragment tekstu, czy jakikolwiek element, musi mieć na uwadze, że korzysta z cudzej własności. To rodzi odpowiedzialność z tytułu naruszenia praw autorskich. Jest to zarówno odpowiedzialność finansowa, jak i karna – nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem