Przypomnijmy: odpowiedzialność za post na Facebooku z historycznym zdjęciem rannego mężczyzny niesionego przez kolegów, a opatrzonym podpisem „Kac Vegas, scenariusz pisany przez Żytnią", poniosła tylko 28-letnia współpracowniczka firmy PR pracującej dla Polmosu. Musi zapłacić 15 tys. zł za pomówienie jednemu z mężczyzn uwiecznionych na zdjęciu z 1982 r. Polmos i agencja, która zatrudniała kobietę, tylko przeprosiły za niefortunny żart.
- Wyrok w tej sprawie był efektem postępowania karnego, a prawo karne nie przewiduje odpowiedzialności zbiorowej. Dlatego odpowiedzialność musiała ponieść konkretna osoba. Nie chcę bronić agencji PR, ale to prokuratura wskazała odpowiedzialnego, a nie agencja. Inaczej jest w postępowaniu cywilnoprawnym – tam można pozwać kilka podmiotów. Niekoniecznie skazaną kobietę. Nawet łatwiej uzyskać zadośćuczynienie od dużej firmy niż osoby fizycznej. Z roszczeniem mogą przez 10 lat występować osoby uwiecznione na zdjęciu lub ich bliscy dotknięci zamieszczonym komentarzem – mówi adwokat Jerzy Naumann.