Najważniejsze teraz to zebrać dowody zbrodni Putina

Polska powinna współpracować z Międzynarodowym Trybunałem Karnym nie tylko w kwestiach dowodowych, ale też z własnej inicjatywy – mówi prof. UW Patrycja Grzebyk, znawczyni sądownictwa międzynarodowego.

Publikacja: 06.03.2022 18:20

Najważniejsze teraz to zebrać dowody zbrodni Putina

Foto: PAP/ALEKSEY NIKOLSKYI/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Czy jest realne, że prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin i najważniejsi rosyjscy decydenci zostaną osądzeni za zbrodnie popełnione w agresji na Ukrainę?

Za wcześnie, by odpowiedzieć na to pytanie. Można jedynie zaznaczyć, że osądzenie Władimira Putina wymagałoby całkowitego pokonania Rosji (co jest nieprawdopodobne) albo zmiany rządu w Rosji, który byłby skłonny pociągnąć do odpowiedzialności przedstawicieli obecnego reżimu. W innym przypadku nie wyobrażam sobie, aby FR wydała swojego prezydenta czy jakiegokolwiek swojego obywatela w celu osądzenia przed sądami innych państw lub przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.

Warto jednak pamiętać, że wydanie nakazu aresztowania przez MTK wiązałoby się m.in. z koniecznością wydania danej osoby przez każde z państw stron. Gdyby oskarżonym był np. Putin, o którego pan pyta, to taki nakaz w radykalnym stopniu ograniczyłby jego możliwości podróżowania, czego swojego czasu doświadczał Al-Baszir, były prezydent Sudanu, ścigany przez MTK m.in. za zbrodnię ludobójstwa.

Jak zakwalifikować czyny władz Federacji Rosyjskiej i jej sił zbrojnych na Ukrainie?

Jest to na pewno zbrodnia agresji, a w przypadku takich czynów, jak celowe ataki na ludność cywilną lub obiekty cywilne można mówić o zbrodniach wojennych.

Czytaj więcej

Polska pomaga Ukrainie, także w wymierzaniu sprawiedliwości

Wraz z przedłużaniem się konfliktu i rosnącą liczbą ofiar cywilnych niewykluczona jest też klasyfikacja czynów jako zbrodni przeciwko ludzkości. Na podstawie danych przekazywanych przez media nie widzę podstaw do mówienia o ludobójstwie, które wymaga szczególnej intencji – zniszczenia danej grupy (w tym przypadku narodowej) jako takiej.

Czy wszystkie czyny mają szanse być osądzone?

Wszystkie zapewne nie, gdyż jeśli skala naruszeń będzie się powiększać, to żaden system sprawiedliwości nie udźwignie rozliczania wszystkich zbrodniarzy.

Warto jednak zauważyć, że dochodzenie w sprawie zbrodni w Ukrainie otworzył już prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego, włączają się też jurysdykcje krajowe tak jak w Polsce. MTK skupia się na osobach najbardziej odpowiedzialnych i na szczególnych zbrodniach wojennych, to jest takich jak „popełnionych w ramach realizacji planu lub polityki albo kiedy zbrodnie te są popełniane na szeroką skalę”.

MTK nie ma środków, by zająć się wszystkimi sprawcami, dlatego kluczowa jest rola sądów krajowych, które powinny zaangażować się w osądzenie także wykonawców zbrodniczych rozkazów.

Aby kogoś sądzić, trzeba mieć dowody. Przerażających filmów w sieci krąży mnóstwo. Czy one mają walor dowodowy?

Niektóre mogą mieć. Przykładowo MTK zabezpiecza nagrania wideo w takich serwisach jak Youtube i nierzadko służyły one w uwiarygodnieniu oskarżenia.

Osoby zainteresowane dokumentowaniem zbrodni przy pomocy swoich telefonów powinny natomiast pamiętać, aby na filmie znalazły się informacje o dacie nagrania, pokazanie szerokiego planu, a następnie zaatakowanego miejsca czy ofiary. Konieczne jest też zwrócenie uwagi na narzędzie zbrodni, np. rodzaj pocisku itp.

Wiele z tych filmów to jednak produkt speców od operacji informacyjnych i psychologicznych (INFOOPS i PsyOps), których zadaniem jest odniesienie zwycięstwa w wojnie informacyjnej. Jakie to ma znaczenie w ocenie tych dowodów?

Każdy konflikt zbrojny wiąże się z propagandą wojenną i tego są świadomi zarówno oskarżyciele, jak i sędziowie czy przykładowo członkowie odpowiednich organów ds. ustalania faktów; dlatego treści pokazane na filmie będą jeszcze konfrontowane z innymi dowodami, np. zeznaniami świadków. Film pokazujący zniszczony budynek jeszcze nie świadczy o zbrodni wojennej.

Trzeba zweryfikować, gdzie ten budynek się znajdował, jak był wykorzystywany albo miał być wykorzystany itp. Należy zidentyfikować sprawcę, a następnie ocenić jego winę (świadomość ataku na obiekt cywilny i zamiar jego zniszczenia). To jest niezwykle trudne, zwłaszcza gdy dowody trzeba zbierać w trakcie konfliktu zbrojnego. Nie jest przypadkiem, że MTK rzadko zajmuje się zbrodniami wojennymi, skupia się raczej na ściganiu zbrodni przeciwko ludzkości.

Czyjej jurysdykcji podlegają działania Rosji?

Rozumiem, że pyta pan o odpowiedzialność indywidualną. W takim przypadku jurysdykcji MTK, w związku ze złożoną przez Ukrainę deklaracją o uznaniu jurysdykcji tego trybunału oraz przekazaniem sytuacji w Ukrainie przez 39 państw. A także jurysdykcji poszczególnych państw, Rosji (skoro sprawcami są Rosjanie), Ukrainy (skoro do zbrodni dochodzi na jej terytorium), ale także Polski i wielu innych państw, które wprowadziły do swojego ustawodawstwa tzw. jurysdykcję uniwersalną z tytułu popełniania zbrodni wojennych czy zbrodni przeciwko ludzkości, ludobójstwa albo zbrodni agresji. Teoretycznie, gdyby wszystkie państwa wywiązały się z obowiązków nałożonych na nie przez konwencje genewskie o ochronie ofiar wojny 1949 r., to jurysdykcję nad popełnianymi w Ukrainie zbrodniami wojennymi powinny mieć wszystkie państwa świata.

Do akcji wkroczył już Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, gdzie śledztwo wszczął prokurator i są wnioski od wielu krajów. Jak długo może potrwać badanie tej sprawy?

Długo. Postępowanie w sprawie zbrodni w związku z konfliktem w Afganistanie trwa od ponad 10 lat, a jeszcze nawet nie poznaliśmy nazwisk osób oskarżonych. Z kolei od oskarżenia do ostatecznego wyroku skazującego – jak pokazują statystyki – mija kolejne 10 lat. Nie polegajmy więc na MTK, lecz uruchamiajmy mechanizmy krajowe, o co zresztą apelują też władze Ukrainy.

Jest też drugi haski sąd: Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. Czym on się różni od MTK?

MTS nie zajmuje się odpowiedzialnością osób indywidualnych, lecz odpowiedzialnością państw. Może również wydawać opinie doradcze dotyczące zagadnień prawa międzynarodowego. Dlatego w MTS Ukraina złożyła już dwa wnioski o rozpoczęcie postępowania w sprawie odpowiedzialności Rosji, ale odpowiedzialności bardzo ograniczonej, gdyż związanej z naruszeniem konkretnych traktatów, gdzie była odpowiednia klauzula sądowa.

Pierwsze postępowanie dotyczy Krymu – ale ze względu na ograniczenia jurysdykcyjne tylko w związku z naruszeniami konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej z 1966 r. oraz konwencji o zwalczaniu finansowania terroryzmu z 1999 r. Drugie postępowanie, rozpoczęte kilka dni temu, dotyczy obecnej sytuacji, a dokładniej oskarżeń o rzekome ludobójstwo, którego mieli się dopuszczać Ukraińcy w Donbasie, a obecnie – zdaniem Ukrainy – dopuszczają się w Ukrainie Rosjanie, czyli naruszeń konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 r. W tym drugim postępowaniu Ukraina wystąpiła z wnioskiem o środki tymczasowe i wysłuchanie w tej sprawie odbędzie się już w przyszłym tygodniu, co jest tempem ekspresowym jak na MTS.

A może lepiej ustanowić trybunał specjalny do osądzenia zbrodni Rosji w Ukrainie? Miałby więcej możliwości?

Jest to opcja, którą warto rozważyć, gdyż taki trybunał mógłby zająć się zbrodnią agresji, gdyż akurat tą zbrodnią w tym przypadku nie może zająć się MTK, a sądzenie zbrodni agresji przed sądami państwa trzeciego czy nawet ofiary budzi wśród niektórych prawników pewne obawy. W sprawie zbrodni agresji najpierw trzeba stwierdzić agresję państwa, a więc wypowiedzieć się o odpowiedzialności państwa, pojawia się więc dylemat, czy organy jednego państwa mogą wypowiadać się na temat odpowiedzialności drugiego państwa.

Warto jednak dodać, że polskie sądy po drugiej wojnie światowej nie miały żadnych wątpliwości co do kompetencji sądzenia zbrodni przeciwko pokojowi popełnionej przez poszczególnych Niemców. Przy dużej liczbie sprawców taki trybunał specjalny mógłby wesprzeć w egzekwowaniu sprawiedliwości MTK oraz sądy krajowe. Im więcej więc instytucji zajmujących się profesjonalnie ściganiem sprawców, tym lepiej. Przy tej okazji jednak zaznaczę, że niepokoi mnie obecnie, iż tak wiele prywatnych fundacji, stowarzyszeń itp. chce na własną rękę zbierać dowody zbrodni i zbierać dane potencjalnych świadków. Te dane mogą być przecież przekazane w niepowołane ręce, dlatego jeśli ktoś chce złożyć zeznania albo przekazać dowody, powinien współpracować z organami państwowymi.

Polskie sądy po drugiej wojnie światowej nie miały żadnych wątpliwości co do kompetencji sądzenia zbrodni przeciwko pokojowi, popełnianych przez poszczególnych Niemców na terenie naszego kraju

Co jest wymagane do jego powołania?

Umowa międzynarodowa między zainteresowanymi państwami albo – gdy mówimy o sądzie umiędzynarodowionym, hybrydowym – umowa między Ukrainą a ONZ lub inną organizacją regionalną, która by zechciała wesprzeć Ukrainę w tym zakresie.

Czy Rosja mogłaby to realnie zablokować?

Gdyby specjalny trybunał powstał w wyniku umowy między zainteresowanymi państwami lub Ukrainą a organizacją regionalną, to nie miałaby jak zablokować, gdyż po prostu nie byłaby stroną takiej umowy. W przypadku opcji w postaci podpisywania umowy między Ukrainą a ONZ, to nie widzę powodu, dla którego zgodę na utworzenie specjalnego trybunału wyraziłoby Zgromadzenie Ogólne, a nie Rada Bezpieczeństwa.

Obecnie to właśnie Zgromadzenie Ogólne zajmuje się sytuacją w Ukrainie w procedurze Zjednoczeni dla Pokoju. W Zgromadzeniu Ogólnym ONZ Rosja nie ma weta, a jak pokazuje ostatnie głosowanie, nie ma tam też zbyt wielu popleczników.

Jakie działania może podjąć Polska?

Polska powinna współpracować z MTK w zbieraniu dowodów i z własnej inicjatywy – co już robi, biorąc pod uwagę wszczęcia śledztwa w związku z takimi przestępstwami jak wszczęcie wojny napastniczej i zbrodni wojennej – zabezpieczać dowody, zbierać zeznania świadków, których potencjalnie mamy już na naszym terytorium kilkaset tysięcy. Każdy bowiem uciekający przed wojną do Polski może mieć kluczowe dla oskarżenia dane.

dr hab., prof. UW Patrycja Grzebyk jest wykładowczynią Wydziału Nauk Politycznych i Studiów MIędzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka m.in. książek Odpowiedzialność karna za zbrodnię agresji (WUW 2010) oraz Cele osobowe i rzeczowe w konfliktach zbrojnych w świetle prawa międzynarodowego (WN Scholar 2018)

Czytaj więcej

Haga może osądzić zbrodnie ludzi Putina

Czy jest realne, że prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin i najważniejsi rosyjscy decydenci zostaną osądzeni za zbrodnie popełnione w agresji na Ukrainę?

Za wcześnie, by odpowiedzieć na to pytanie. Można jedynie zaznaczyć, że osądzenie Władimira Putina wymagałoby całkowitego pokonania Rosji (co jest nieprawdopodobne) albo zmiany rządu w Rosji, który byłby skłonny pociągnąć do odpowiedzialności przedstawicieli obecnego reżimu. W innym przypadku nie wyobrażam sobie, aby FR wydała swojego prezydenta czy jakiegokolwiek swojego obywatela w celu osądzenia przed sądami innych państw lub przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów