Areszt domowy połączony z dozorem elektronicznym w innym kraju UE a okres pozbawienia wolności w Polsce

Nowelizacja kodeksu karnego z marca 2016 r. przywróciła możliwość wykonywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego. Jednak według HFPC w dalszym ciągu w prawie brakuje przepisów, które regulowałby zaliczenie na poczet kary okresu stosowania dozoru elektronicznego przy postępowaniach z europejskim nakazem aresztowania (ENA).

Publikacja: 20.07.2016 10:12

Helsińska Fundacja Praw Człowieka apelowała do Ministerstwa Sprawiedliwości o rozwiązanie kwestii, czy areszt domowy połączony z dozorem elektronicznym w innym kraju UE może być zaliczony w Polsce jako okres pozbawienia wolności.

W odpowiedzi resort zaznaczył, że nie widzi jednak potrzeby doprecyzowania przepisów w tym zakresie. Minister sprawiedliwości podkreślił, że co do zasady okres zatrzymania osoby za granicą, w państwie wykonania ENA, podlega zaliczeniu na poczet kary pozbawienia wolności. Aby jednak zaliczenie mogło być zastosowane, niezbędne jest ustalenie, czy w państwie wykonania ENA wobec osoby zastosowano środek, który wiązał się z faktycznym pozbawieniem wolności.

Zdaniem ministerstwa  za każdym razem decyzja o zaliczeniu na poczet kary okresu rzeczywistego pozbawienia wolności powinna należeć do niezależnego sądu. Sąd będzie musiał ocenić, np. czy nałożone w ramach środka nieizolacyjnego obowiązki powodowały sytuację równoznaczną z „faktycznym pozbawieniem wolności". Ministerstwo nie dostrzega więc konieczności wprowadzenia postulowanych przez HFPC zmian legislacyjnych.

„Kwestia zaliczania środków stosowanych w innych państwach w ramach wykonywania ENA na poczet kary pozbawienia wolności jest szczególnie istotna z perspektywy wzajemnego zaufania do systemów prawa poszczególnych państw członkowskich" – mówi adw. Katarzyna Wiśniewska, prawniczka HFPC.

Przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości toczy się obecnie postępowanie w sprawie Z. (sprawa C?294/16 PPU), wobec którego polski sąd wydał ENA. Z. został zatrzymany w Wielkiej Brytanii i prawie rok przebywał w areszcie domowym połączonym z dozorem elektronicznym. Na Z. spoczywał obowiązek przebywania pod wskazanym adresem od 22.00 do 7.00.

Trybunał bada, czy środki takie mogą być zakwalifikowane jako „zatrzymanie" w rozumieniu unijnych przepisów regulujących ENA. W toku postępowania Komisja Europejska argumentowała, że w niektórych sytuacjach kumulacja, ciężar i czas trwania takich środków kontroli i nadzoru mogą spowodować, iż „ilość zmieni się w jakość", a ograniczenia swobody przemieszczania się wynikające ze wszystkich tych środków łącznie powinny być traktowane jako środek polegający na pozbawieniu wolności.

W postępowaniu przed Trybunałem Rzecznik Generalny również uznał, że to do sądu krajowego należy sprawdzenie, w oparciu o kryterium równoważności czy środki stosowane w postępowaniu porównywalne z tym gdyby oskarżony był faktycznie w więzieniu. Jeśli tak, to – zaliczenie aresztu domowego do okresu zatrzymania, które ma się odbyć w wydającym nakaz państwie członkowskim. Równocześnie w sprawie Z. Rzecznik Generalny opowiedział się przeciwko uznaniu aresztu domowego połączonego z dozorem elektronicznym jako zatrzymania.

„Instytucje prawne stosowane w procedurach karnych w państwach UE mogą istotnie się od siebie różnić – z tego względu dobrym rozwiązaniem wydaje się pozostawienie oceny wagi i dolegliwości stosowanego środka niezależnym sądom. Mimo wszystko sądy powinny więc badać stosowany w ramach ENA środek szczególnie wnikliwie" – stwierdza adw. Katarzyna Wiśniewska, prawniczka HFPC.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku