Ich konfiskata ma być nie tylko represją, ale i prewencją – rozbije się bowiem w ten sposób podstawy funkcjonowania gangów.
– Nie ma pieniędzy, nie ma przestępczej działalności, grupy się rozpadają – to najprostszy wniosek z poselskiej propozycji zaostrzenia przepisów o przepadku mienia.
Pomysł nie jest nowy. Posłowie PiS powracają do sztandarowej propozycji poprzedniego ministra sprawiedliwości. Właśnie przesłali do Sejmu projekt zmian w kodyfikacjach karnych.
Dzisiejsze prawo jest mało skuteczne w tych sprawach. Wprawdzie pozwala zająć majątek fikcyjnie przeniesiony na inną osobę, jednak wspomina tylko o jednym przeniesieniu (tzn. na pierwszą osobę). Tam gdzie w grę wchodzi ich więcej, o zajęciu nie może być mowy. Po zaostrzeniu przepisów ma się to zmienić. Nie pomoże nawet kilkakrotne przeniesienie własności – konfiskata i tak ma być możliwa.
Kolejną propozycją jest, by sąd wymierzając gangsterowi karę surowszą niż pięć lat więzienia lub za przestępstwo o charakterze terrorystycznym, orzekał przepadek mienia zgromadzonego przez sprawcę do czasu wydania wyroku.