Wnioski z opublikowanego raportu Najwyższej Izby Kontroli są druzgocące. Polski system resocjalizacji nieletnich nie spełnia swojej roli. Co gorsza, może sprzyjać produkcji przestępców.
Karniści nie są zdziwieni.
– To efekt wieloletnich zaniedbań państwa. Brakuje nie tylko nowoczesnych programów resocjalizacyjnych, ale nawet wyobraźni – mówi prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego. – [b]W tym samym ośrodku może przebywać 13-latek, który mógł przypadkowo trafić na drogę przestępczą, i 21-letni ukształtowany gangster[/b]. Przecież jest oczywiste, jaki może mieć wpływ na to zdemoralizowane, ale ciągle jeszcze dziecko.
[srodtytul]Dla kogo poprawczak[/srodtytul]
– W domach poprawczych wychowankowie trzymani są za długo, zwłaszcza ci wyraźnie zdemoralizowani. Im już trudno pomóc, za to sami wywierają negatywny wpływ na innych – uważa prof. Andrzej Gaberle z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przypomina też, że niedawno zespół karnistów zaproponował w projekcie, aby w poprawczakach można było przebywać do 18. roku życia, a tylko w wyjątkowych sytuacjach dłużej.