Jakie pozwy piszą więźniowie, by uzyskać zadośćuczynienie

Brak telewizora, pleksi na oknie, a nawet... plastikowe sztućce – to wszystko, zdaniem więźniów, urąga ich godności

Aktualizacja: 13.08.2012 08:40 Publikacja: 12.08.2012 09:00

Zimą jest za zimno, a latem zbyt duszno. Szafki w celi nie są pomalowane, brakuje klepek w parkiecie. Posiłki nie są wystarczająco ciepłe, a czasem surówka nie pasuje do dania głównego. Więźniowie ślą do sądów pozwy o zadośćuczynienie od Skarbu Państwa, żądają nawet kilkuset tysięcy złotych. Przekonują, że ich dobra osobiste są naruszane przez złe warunki, w jakich odbywają karę. Co roku skarży się kilkuset.

– Jesteśmy zalewani takimi pozwami – mówi „Rz" sędzia Jan Leszczewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży. – Mamy kilku osadzonych, którzy notorycznie piszą pisma, gdy nie są zadowoleni z tego, jak została rozstrzygnięta ich sprawa – np. skargi na sędziów, na strażników więziennych. Gros naszej pracy to odpowiadanie na ich korespondencję – podkreśla.

– Około 40 proc. spraw, którymi się zajmujemy, to właśnie pozwy więźniów – wskazuje z kolei Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej. Jego urząd musi reprezentować Skarb Państwa przed sądami okręgowymi, w których więźniowie domagają się kwot wyższych niż 75 tys. zł. Takich spraw jest większość, bo dwie trzecie.

Godność a telewizor

100 tysięcy złotych zadośćuczynienia domagał się C. Przekonywał, że jego godność została naruszona m.in. przez to, że umieszczono go w zagrzybionej celi z obsypującym się tynkiem, dziurami w parkiecie, zniszczonymi szafkami. Sprawa dotarła aż do Sądu Najwyższego. Ten wskazał, że w takich złych warunkach lokalowych więzień przebywał tylko przez trzy miesiące (w ogóle siedział 27 lat), w związku z remontem. W takich samych celach przebywali wtedy jego współwięźniowie. Co więcej, w  podobnych warunkach mieszka także część społeczeństwa. Zdaniem SN trudno uznać, że ta sytuacja miała wpływ na jego poczucie własnej wartości.

Inny więzień, Wiesław K., domagał się 200 tys. zadośćuczynienia. Nie mógł bowiem mieć w celi telewizora. Sądy wskazywały, że mógł oglądać programy w świetlicy, a ograniczenie wygód było m.in. reakcją na jego samookaleczenie.

– Należy odróżnić niewygodę od warunków, które naruszają dobra osobiste w postaci godności osadzonych – wskazuje sędzia Maja Smoderek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. – Przypadki naruszenia godności mogą się zdarzyć, dlatego wymiar sprawiedliwości musi poważnie traktować wszystkie pozwy – zwraca uwagę.

Przypomina sobie sprawy, w których więźniowie skarżyli się na to, że punkty sanitarne nie zapewniają dostatecznej intymności, ale i na to, że w lecie jest w celi zbyt duszno, a w zimie – zbyt zimno.

– Zakład karny nie jest miejscem, które ma zapewniać wszelkie wygody, m.in. klimatyzację. Większość naszego społeczeństwa nie może sobie na to pozwolić – mówi sędzia Smoderek. – Chociaż gdyby cela była zupełnie pozbawiona wentylacji, być może można by mówić o naruszeniu dóbr – dodaje sędzia.

Na duszność w celi skarżą się często m.in. więźniowie z Katowic, zwłaszcza od chwili, kiedy zainstalowano przy oknach przesłony z tzw. pleksi.

– Wcześniej często można było obserwować, jak porozumiewają się za pomocą migania z osobami spoza zakładu – opowiada sędzia Krzysztof Zawała, rzecznik SO w Katowicach. – Działo się to w centrum miasta, wszyscy mogli to widzieć. Zainstalowano przesłony i dziś już więźniowie nie widzą, co się dzieje za oknem. Od tego czasu zwiększyła się liczba pozwów, w których skarżą się właśnie na brak słońca lub duszność. A przecież te ekrany są oddalone od okna, nie odcinają dostępu do powietrza czy słońca – wskazuje sędzia Zawała.

Biegły od sztućców

Oprócz okna newralgicznym tematem dla więźniów jest menu. Często skarżą się na to, że posiłki nie są wystarczająco ciepłe. Jeden osadzony pisał do sądu m.in., że surówka nie pasowała do dania głównego.

Prezes Prokuratorii Generalnej wspomina z kolei proces, w którym więzień przekonywał, że szkodzi mu używanie plastikowych sztućców. – Domagał się nawet powołania biegłego – uzupełnia.

Większości takich pozwów się nie uwzględnia. Jest jednak jeden zarzut, w wypadku którego więźniowie mają duże szanse na wygraną – przeludnienia. W uchwale siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 2011 r. wskazano, że na jednego więźnia powinno przypadać nie mniej niż 3 mkw.

Sędzia Zawała zwraca jednak uwagę, że dyrektorzy zakładów karnych mogą, z ważnych powodów, zdecydować o umieszczeniu więźnia czasowo w mniejszej celi. – Osadzony może się od takiej decyzji odwołać w trybie administracyjnym. Dopiero gdy tę drogę wyczerpie albo gdy formalnej decyzji w ogóle nie było, można mówić o naruszeniu dóbr – wyjaśnia sędzia Zawała.

Jednak i w tych wypadkach sądy zasądzają kwoty o wiele niższe od tych, których chcą więźniowie. – W Warszawie dostają około tysiąca – dwóch, choć domagają się często kilkudziesięciu tysięcy złotych – informuje sędzia Smoderek.

Urzędowa powaga

Więźniowie nie ograniczają się, wpisując kwoty, gdyż zazwyczaj są zwalniani przez sądy z kosztów. Nie mają przecież najczęściej żadnych dochodów.

– To też niewątpliwie wpływa na skalę ich żądań podczas pisania pozwów. Czasem kpią sobie z wymiaru sprawiedliwości. My jednak każde pismo musimy traktować z pełną urzędową powagą. Takie jest prawo – wskazuje sędzia Leszczewski.

Zimą jest za zimno, a latem zbyt duszno. Szafki w celi nie są pomalowane, brakuje klepek w parkiecie. Posiłki nie są wystarczająco ciepłe, a czasem surówka nie pasuje do dania głównego. Więźniowie ślą do sądów pozwy o zadośćuczynienie od Skarbu Państwa, żądają nawet kilkuset tysięcy złotych. Przekonują, że ich dobra osobiste są naruszane przez złe warunki, w jakich odbywają karę. Co roku skarży się kilkuset.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara