Z pytaniem prawnym do SN zwrócił się jeden z sądów, który rozpatruje sprawę pobicia kontrolera przez pasażera. W pierwszej instancji wydano łagodny wyrok ograniczenia wolności, polegającego na wykonaniu przez osiem miesięcy prac społecznych po 20 godzin miesięcznie.
Prokurator wniósł apelację od wyroku, twierdząc, że nie była to zwykła napaść, za którą grozi najwyżej rok pozbawienia wolności. Jego zdaniem sąd powinien zastosować przepis o napaści na funkcjonariusza publicznego. Taki czyn jest zagrożony surowszą karą – nawet do dziesięciu lat więzienia. Jeśli na skutek napaści funkcjonariusz publiczny doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, kara może być jeszcze wyższa – od dwóch do 12 lat więzienia.
Za funkcjonariuszy publicznych uważa się m.in. prezydenta RP, posłów, radnych, sędziów i policjantów. Kodeks karny wyklucza z tej kategorii osoby pełniące „wyłącznie czynności usługowe". SN będzie więc musiał odpowiedzieć, jaki charakter ma praca kontrolera biletów: czy tylko „usługowy", czy może „władczy". Dotychczas sądy w podobnych sprawach orzekały rozbieżnie.
Termin wydania uchwały Izby Karnej SN w tej sprawie na razie nie jest znany.