Początkujący kierowca (posiadający prawo jazdy krócej niż rok) traci je po zebraniu ponad 20 punktów karnych. Jego sytuacja już dziś jest gorsza niż kierowcy doświadczonego. Ten po przekroczeniu limitu punktów musi bowiem zdać egzamin na prawo jazdy; młody – przejść od nowa cały cykl szkolenia i dopiero wówczas zdać egzamin.
Nawet te poważne konsekwencje nie odstraszają najmłodszych kierowców od łamania prawa drogowego. Dowód? Statystyki Komendy Głównej Policji. W 2003 r. tylko 148 kierowców jeżdżących najkrócej (do roku) wróciło do pozycji kandydata na kierowcę. W 2008 r. takich osób było już 687, w 2009 r. – 909, a w 2011 r. – 703. Niebawem będzie jeszcze gorzej, bo od 9 czerwca zaostrzono taryfikator punktów karnych. Za kilkanaście wykroczeń będzie ich przyznawanych więcej.
Jeździć z głową
Problem jest poważny. Kierowcy poniżej 25 lat stanowią 10 proc. populacji wszystkich jeżdżących po drogach. Tymczasem powodują oni 21 proc. wypadków i stanowią 30 proc. śmiertelnych ofiar w wypadkach samochodów osobowych.
Z badań przeprowadzonych przez Instytut Transportu Samochodowego wynika, że w ponad 30 proc. wypadków uczestniczą kierowcy ze stażem krótszym niż dwa lata, a wśród nich przeważają ludzie w wieku od 18 do 24 lat.
Będzie bezpieczniej
– W Polsce źle uczymy jeździć kandydatów na kierowców. Skupiamy się tylko na przygotowaniu i zaliczeniu egzaminu – ocenia Mateusz Walewski, specjalista ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.