Samochód z 2012 r. przyjechał z Niemiec. Przegląd techniczny ma ważny do 2015 r. Przy rejestracji okazuje się jednak, że trzeba zrobić badanie w Polsce. W takiej sytuacji znalazł się nasz czytelnik. Był przekonany, że badania techniczne przeprowadzone w innym państwie Unii Europejskiej są ważne w Polsce. Musiał jednak odwiedzić stację kontroli pojazdów.
Praktyka się różni
– Polska jako członek UE ma obowiązek honorować ważne badania techniczne aut sprowadzanych z innych państw członkowskich – mówi Karolina Zalewska-Zbiciak z Kancelarii Prawnej Świeca i Wspólnicy. Tłumaczy, że jeżeli zagraniczne badania nie spełniają wymagań określonych przez polskie przepisy, konieczne jest wykonanie jedynie tych brakujących. Zaznacza, że wszystkie państwa UE są zobowiązane do wzajemnego uznawania badań.
Nie tylko regulacje unijne, ale także nasze prawo o ruchu drogowym zwalnia z obowiązku wizyty w stacji kontroli pojazdów, gdy badanie sprowadzonego pojazdu jest ważne. Wyjątkiem są auta z kierownicą po prawej stronie, taksówki, pojazdy uprzywilejowane bądź dostosowane do przewozu towarów niebezpiecznych.
Co na to urzędy? W starostwie powiatowym w Mławie, gdzie czytelnik został odprawiony z kwitkiem, urzędnicy informują nas, że badań technicznych się wymaga tylko, gdy są braki w dokumentach pojazdu.
Praktyka tego nie potwierdza. Inny czytelnik (z Warszawy) musiał oddać na stację skuter z Włoch, choć miał ważne badanie, a dane w nim były te same co w polskim dowodzie rejestracyjnym. Urzędnik i tak tego nie uznał. Chcąc szybko mieć problem z głowy, czytelnik pojechał na stację i wrócił na koniec kolejki w urzędzie.