Bilans tragicznych wydarzeń ostatnich tygodni na polskich autostradach pokazuje, że choć drogi są dobrej jakości, to kierowcy do końca nie wiedzą, jak się po nich poruszać. Wystarczy spojrzeć na policyjne statystyki zebrane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Co czwarty kierowca łamie przepisy prędkości na autostradach i drogach ekspresowych. Tak wynika z danych komend, które na swoim terenie pilnują bezpieczeństwa na odcinkach autostrad. Co drugi kierowca nie zachowuje z kolei prawidłowego odstępu między autami. W tej kategorii bardzo źle wypadły pomorskie drogi – bardziej niebezpieczne odległości zachowują tylko kierowcy w województwie dolnośląskim.
– Kierowcy nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczna jest tzw. jazda na zderzaku na szybkich drogach. Jeden błąd kierowcy jadącego przed nami i karambol gotowy – przestrzega Andrzej Jurasz z gdyńskiej drogówki. Na tym nie koniec. – Prawdziwy koszmar to wyprzedzające się ciężarówki. Jeden drugiego nie puszcza – wylicza.
– Wszyscy z tyłu zwalniają, nie da się nic zrobić, bo dwa pasy są zajęte – denerwują się użytkownicy autostrady A4.
Tiry, które w ten sposób skutecznie blokują drogi, denerwują kierowców w całej Polsce. Policja rozkłada jednak ręce.
Wyprzedzanie drugiego pojazdu, nawet z niewielką prędkością, jest zgodne z przepisami. Jak pozbyć się problemu?