Coraz więcej kierowców traci prawo jazdy po przekroczeniu limitu punktów karnych

Rośnie liczba osób, które tracą prawo jazdy po przekroczeniu limitu punktów karnych.

Aktualizacja: 15.03.2017 09:46 Publikacja: 15.03.2017 07:26

Coraz więcej kierowców traci prawo jazdy po przekroczeniu limitu punktów karnych

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Ze statystyk Komendy Głównej Policji za 2016 rok wynika, że blisko 7,5 tys. kierowców musiało się poddać kontrolnemu sprawdzeniu kwalifikacji. Zatrzymano 2019 praw jazdy na skutek przekroczenia 24 punktów karnych oraz 118 za przekroczenie limitu 20 punktów (obowiązuje on w przypadku młodych kierowców przez rok po zdobyciu uprawnień). To dużo gorsze wyniki niż w 2015 r. Wówczas liczby były o 20 proc. mniejsze. Wkrótce sytuacja kierowców jeszcze się pogorszy.

Do 4 czerwca 2018 r. ci, którzy dostali punkty karne, ale nie przekroczyli jeszcze ich limitu, mogą dwa razy do roku pozbyć się po sześć punktów, czyli w sumie 12 na rok, uczestnicząc w specjalnych kursach. Wystarczy, że zapłacą za każdy z kursów ok. 300 zł i poświęcą na niego kilka godzin w sobotę lub w tygodniu.

Od 4 czerwca 2018 r. ta możliwość zniknie. Kierowca, który zbierze więcej niż 24 punkty, zostanie skierowany przez właściwego starostę na kurs reedukacyjny. Będzie on poświęcony bezpieczeństwu ruchu drogowego i prowadzony w formie wykładów oraz warsztatów. Taka sama procedura przewidziana będzie dla kierowcy, który popełnił w okresie próbnym co najmniej dwa wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Jeśli w ciągu kolejnych pięciu lat kierowca przekroczy limit 24 punków ponownie, prawo jazdy zostanie mu odebrane, a on sam odesłany na kurs i ponowny egzamin.

– Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, które prowadzą obecnie kursy, nie sprawdzają efektywności zajęć. Wielu wykładowców przyznaje jednak, że w ciągu kilku lat mieli u siebie po kilkanaście razy te same osoby – mówi Paweł Staszyński, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jego zdaniem o tym, czy ktoś wróci na kurs, nie decyduje sam fakt jego odbycia. Dużo zależy od wykładowcy i tego, jak prowadzi zajęcia.

– Znam takich, którzy tak je prowadzą, że nie słychać nawet szmeru. I nie chodzi o to, by kierowców przestraszyć jakimś makabrycznym filmem, tylko przemówić do ich wyobraźni. Wielu, którzy dziś łamią przepisy, zwyczajnie jej nie ma – potwierdza Tomasz Matuszewski, ekspert w sprawach egzaminowania i szkolenia.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.lukaszewicz@rp.pl

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
ZUS
Obniżki składki zdrowotnej na razie nie będzie. Niektóre firmy zapłacą więcej
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku