Różne mandaty za skręt na „zielonej strzałce” bez zatrzymania? GITD wyjaśnia

Zastępca Głównego Inspektora Transportu Drogowego odniósł się do kwestii karania kierowców za niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S2, czyli tzw. zieloną strzałką.

Publikacja: 28.05.2025 14:37

Sygnalizator S2, czyli tzw. zielona strzałka

Sygnalizator S2, czyli tzw. zielona strzałka

Foto: Adobe Stock

W swoim niedawnym wystąpieniu rzecznik praw obywatelskich poruszył sprawę rozbieżnych kar nakładanych na kierowców za niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2, tzw. zieloną strzałką.

RPO: takie samo zachowanie kierowcy stanowi zupełnie różne czyny

Jak się okazuje, kiedy takie wykroczenie zauważy policjant, kierowca musi się liczyć z mandatem w wysokości 100 zł oraz 6 punktami karnymi. Jeśli jednak kierowcę "złapie" system CANRAD zarządzany przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego mandat wyniesie 500 zł, a na konto trafi 15 punktów karnych.

Policja w takiej sytuacji uznaje bowiem, że dochodzi do niezatrzymania pojazdu we właściwym miejscu w związku z nadawanym sygnałem świetlnym. Według GITD dochodzi zaś do niezastosowania się do sygnałów świetlnych. „W konsekwencji takie samo zachowanie kierowcy stanowi zupełnie różne czyny, za które nakłada się odmienny mandat oraz przypisuje inną liczbę punktów” - pisał RPO. 

Zwrócił przy tym uwagę, iż w efekcie kierowca, który w momencie pokazywania „zielonej strzałki” przez sygnalizator skręci bez zatrzymania się, w razie ujawnienia wykroczenia przez system CANARD przekroczy dopuszczalną liczbę 24 punktów karnych już przy drugim wykroczeniu, zaś w razie ujawnienia wykroczenia przez Policję – dopiero za czwartym razem. Jedyną różnicą jest to, który organ to ujawnił i nałożył mandat oraz punkty karne. 

Czytaj więcej

Problem z „zieloną strzałką". Dwa razy się nie zatrzymasz i stracisz prawo jazdy

GITD: nie nakładamy kar na kierowców za nie zatrzymanie się przed „zieloną strzałką”

Do sprawy odniósł się Marek Konkolewski, p.o. zastępcy GITD. W odpowiedzi wyjaśnił, iż zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi, Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym („CANARD”) nie prowadzi czynności wyjaśniających wobec kierujących pojazdami, którzy nie zatrzymali się przed sygnalizatorem S-2 w trakcie nadawania sygnału w kształcie zielonej strzałki, a więc warunkowo zezwalającym na wykonanie skrętu, lecz wobec kierujących, którzy nie zastosowali się do czerwonego sygnału świetlnego i dokonali wjazdu za sygnalizator, kiedy „zielona strzałka” była wyłączona i wjazd był zabroniony. Jak dodał, „konsekwencją tego czynu jest poniesienie przez kierującego pojazdem odpowiedzialności karnej (...), skutkujące nałożeniem mandatu karnego w wysokości 500 zł i przypisaniem 15 punktów karnych".

Z odpowiedzi dowiadujemy się również, że urządzenia rejestrujące przejazd na czerwonym świetle to kamery, które działają na zasadzie wideodetekcji, obserwują skrzyżowanie oraz zainstalowane tam sygnalizatory. System NeuroCar RedLight analizuje obraz rejestrowany przez kamery nadzorując cały cykl sygnalizacji świetlnej i wjazd pojazdów na skrzyżowanie (czyli przekroczenie linii warunkowego zatrzymania oraz sygnalizatora, kiedy nadawany jest sygnał czerwony). Jak podkreślił p.o. zastępcy GITD, oprogramowanie zostało tak przygotowane, aby system rejestrował wyłącznie pojazdy wjeżdżające za sygnalizator wówczas, gdy nadawany jest sygnał czerwony dla danego pasa ruchu.

W swoim niedawnym wystąpieniu rzecznik praw obywatelskich poruszył sprawę rozbieżnych kar nakładanych na kierowców za niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2, tzw. zieloną strzałką.

RPO: takie samo zachowanie kierowcy stanowi zupełnie różne czyny

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dobra osobiste
Dariusz Pluta: Proces wyborczy Nawrocki-Onet byłby niewydolny
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Podatki
Zapłaci krocie od spadku po ojcu, bo nie miał UPO. Wyrok NSA ku przestrodze
Praca, Emerytury i renty
Zwolniona za uderzenie podwładnego w miejsca intymne, dostała odszkodowanie
Dobra osobiste
Profesor UJ: Sprawę Karola Nawrockiego należy zbadać jak najszybciej
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Nieruchomości
Część wywłaszczonych pod drogi ma szansę na więcej odszkodowania
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont