Nie tylko kara finansowa, ale także zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące grozi kierowcy za jazdę na magnesie, z wyłącznikiem, zabronionym oprogramowaniem, bez karty zalogowanej w tachografie, czy też za używanie cudzej karty lub wykresówek albo jazdę z odłączonym tachografem. Nowe przepisy weszły w życie 1 stycznia 2022 r.

Rejestrowanie czasu pracy kierowców z wykorzystaniem tachografu umożliwia m.in. sprawdzenie, czy stosują się do norm czasu prowadzenia pojazdu, przerw i okresów odpoczynku. Ingerencja w działanie tachografu uniemożliwia monitorowanie aktywności kierowców.

Zawodowy kierowca, który bierze odpowiedzialność za prowadzone przewozy, w tym pasażerskie, powinien być świadomy ryzyka, z jakim wiąże się prowadzenie pojazdu niezgodnie z normami czasu pracy. Fałszowanie czy ukrywanie rzeczywistego czasu pracy jest nie tylko przejawem nieuczciwej konkurencji, ale przede wszystkim zagrożeniem bezpieczeństwa na drodze dla wszystkich uczestników ruchu.

Zmęczenie powoduje u kierowcy spowolnienie czasu reakcji, upośledza jego zdolność do prowadzenia pojazdu. U osoby, która prowadzi pojazd przez kilkanaście godzin bez snu, ryzyko spowodowania wypadku jest podobne jak u kierowcy, który prowadzi pojazd po spożyciu alkoholu – tak wynika m.in. z badań opublikowanych w raporcie Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu. Po nowelizacji kodeksu drogowego kierowcy, który stosuje niedozwolone praktyki, obok kary grzywny będzie grozić utrata prawa jazdy na czas trzech miesięcy.

Zatrzymanie prawa jazdy będzie grozić m.in. kierowcy, który podczas bieżącego dziennego czasu prowadzenia pojazdu, wykonując przewóz pojazdem wyposażonym w tachograf wbrew obowiązkowi, nie będzie rejestrował na wykresówce lub karcie kierowcy wskazań dotyczących prędkości pojazdu, aktywności kierowcy lub przebytej drogi.

Czytaj więcej

Takie są mandaty od Nowego Roku. Pełna wersja taryfikatora 2022