Stłuczka i wypadek na drodze: kiedy wezwać policję

Czasem kończy się na podpisaniu oświadczenia. Bywają jednak sytuacje, w których bez policji się nie obejdzie.

Publikacja: 08.08.2014 09:12

Stłuczka i wypadek na drodze: kiedy wezwać policję

Foto: www.sxc.hu

Drobne kolizje to niemal codzienność na drodze. Nawet jeśli nie ma większych uszkodzeń i nikt nie ucierpiał, to i tak kierowcę czeka nie lada kłopot. Dużo gorzej jest, kiedy w wypadku są ranni lub ofiary śmiertelne. Warto wiedzieć, czym różnią się zdarzenia na drodze i jak się zachować w konkretnej sytuacji.

Wystarczy oświadczenie

Po zwykłej, niegroźnej stłuczce nie zawsze trzeba wzywać policję. Kiedy nie ma osób poszkodowanych, kolizja jest zwykłym zdarzeniem na drodze. Jeśli nie ma wątpliwości, kto jest sprawcą (jeden z uczestników przyznaje się dobrowolnie do winy), a kto poszkodowanym, wystarczy, że spiszą oświadczenie (o tym, co musi się w nim znaleźć, patrz ramka).

Od takiej zasady istnieje jednak wyjątek, gdy sprawcą  zdarzenia jest osoba nietrzeźwa.  Nawet jeśli tylko mamy takie podejrzenie, najlepiej wezwać drogówkę. O policji powinniśmy pomyśleć także wtedy, gdy uszkodzony został samochód, który nie jest naszą własnością, np. służbowy czy wypożyczony.  Ponadto, gdy to my byliśmy sprawcą wypadku, pamiętajmy, że wiele towarzystw ubezpieczeniowych wymaga wezwania policji przy każdej, nawet drobnej kolizji. W takim przypadku niewypełnienie powyższego obowiązku może mieć negatywne skutki dla dochodzenia odszkodowania z AC.

Jeśli zdecydujemy, że nie wezwiemy policji (i obie strony kolizji się na to godzą), powinniśmy na miejscu zdarzenia zgromadzić jak najwięcej danych o zajściu.

Nie zawsze będą potrzebni świadkowie, ale najlepiej ich mieć. Szczególnie takich, którzy widzieli całe zdarzenie (np. przejeżdżali w pobliżu, przechodzili ulicą czy stali na przystanku). Wystarczy zebrać ich dane – imię, nazwisko oraz adres zamieszkania i numer telefonu. Pamiętajmy również, że cennym świadkiem może się okazać nasz pasażer. Nieprawdą jest, że nie będzie on traktowany jak osoba obiektywna. Jeśli sprawa trafi do sądu, a w razie jakichkolwiek wątpliwości tak się zwykle dzieje, to wiarygodność każdego ze świadków bada i ocenia sam sąd.

Jeśli kierowca jest pewien, że nie jest winny kolizji, nie powinien dać sobie tego wmówić. Nawet wtedy, gdy podróżuje sam, a w drugim pojeździe jest kilka osób, które przekonują go o jego winie. Musimy pamiętać, że nie wszystkie sytuacje na drodze są oczywiste. Jeśli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, lepiej wezwać policję.

Przykład? Nie zawsze ten, kto kieruje pojazdem jadącym z tyłu (za nami), jest uznawany za sprawcę stłuczki, a tak się powszechnie uważa. Sytuacje na drodze są bardzo różne i żaden automatyzm w uznawaniu winy nie wchodzi w rachubę. Najlepiej tuż po stłuczce odholować auto w bezpieczne miejsce i uprzątnąć rozbite szkło czy pęknięty zderzak. Tak aby nie stwarzać zagrożenia dla innych kierowców czy pieszych. W razie nieusunięcia pojazdu można się narazić na mandat karny za tamowanie lub utrudnianie ruchu na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania.

Uwaga, kraksa

Kiedy w trakcie zderzenia dwóch lub więcej aut na drodze ucierpi nie tylko samochód, ale i ludzie, mówimy już o wypadku drogowym. Tu sytuacja wygląda już nieco inaczej.

Miejsce takiego zdarzenia trzeba szczególnie zabezpieczyć. Niczego nie należy ruszać. Bezwzględnie trzeba czekać na przyjazd policji i pogotowia. Kierowcy nie wolno   podejmować żadnych działań, które mogłyby utrudnić ustalenie przebiegu wypadku (na przykład przestawiać samochodów, przenosić ofiar czy zacierać śladów).

Powinien również pozostać na miejscu wypadku do czasu przyjazdu odpowiednich służb, jeśli zaś je opuścił, musi natychmiast na nie wrócić. O ile to możliwe, warto wykonać  za pomocą telefonu komórkowego kilka zdjęć miejsca zdarzenia oraz uszkodzonych pojazdów.

Kara dla uciekiniera

Kodeks drogowy wyraźnie mówi w art. 44, że kierujący samochodem, który brał udział w wypadku, w którym jest ranny lub zabity, musi udzielić mu pierwszej pomocy oraz wezwać pogotowie ratunkowe i policję. Ci, którzy nie udzielą pomocy, popełniają wykroczenie lub przestępstwo, narażając się na karę i dziesięć punktów karnych. Kodeks wykroczeń (art. 93) stanowi, że jeśli kierowca, który uczestniczył w wypadku, nie udzieli szybkiej pomocy ofierze, naraża się na karę aresztu albo grzywny. Skazując takiego sprawcę, sąd orzeknie także zakaz prowadzenia pojazdów.

Surowszą odpowiedzialność karną dla sprawcy uciekiniera przewiduje także kodeks karny (art. 178). Za spowodowanie wypadku z poważnym skutkiem (ciężkie obrażenia ciała) grozi do trzech lat więzienia. Jeśli następstwem jest śmierć innej osoby lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, kara może być dużo surowsza – do ośmiu lat więzienia. W razie ucieczki będzie jeszcze wyższa.

A jak należy się zachować, jeśli jest się przypadkowym świadkiem tragicznego zdarzenia?

Przede wszystkim trzeba się zatrzymać, włączyć w samochodzie światła awaryjne, zaciągnąć hamulec ręczny i koniecznie wyciągnąć kluczyki ze stacyjki. Zamiast dołączyć do grupy gapiów, lepiej starannie zabezpieczyć miejsce wypadku. Najlepiej ustawić trójkąt ostrzegawczy by z daleka informował o zdarzeniu.

Kolizyjne oświadczenie

Aby oświadczenie było ważne i zostało uznane przez ubezpieczyciela, muszą się w nim znaleźć następujące informacje:

- ?szczegółowe dane sprawcy wypadku (imię, nazwisko, numer telefonu, seria i numer prawa jazdy, PESEL);

- ?dokładna data i godzina zdarzenia, jego okoliczności (warunki atmosferyczne, godzina, nazwa ulicy, miejscowość);

- dokładne dane auta (marka, numer rejestracyjny);

- ?szczegółowe dane o ubezpieczycielu i ubezpieczeniu auta (numer polisy, okres ubezpieczenia);

- ?bardzo dokładny opis uszkodzeń pojazdu (w razie pomylenia stron auta podczas opisywania uszkodzeń mogą być później trudności z ubezpieczycielem);

- świadkowie (dane osobowe i adresy zamieszkania);

- pod oświadczeniem koniecznie musi się podpisać sprawca.

Drobne kolizje to niemal codzienność na drodze. Nawet jeśli nie ma większych uszkodzeń i nikt nie ucierpiał, to i tak kierowcę czeka nie lada kłopot. Dużo gorzej jest, kiedy w wypadku są ranni lub ofiary śmiertelne. Warto wiedzieć, czym różnią się zdarzenia na drodze i jak się zachować w konkretnej sytuacji.

Wystarczy oświadczenie

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów