Tego prawdopodobnie mało który z rolników prowadzących własną firmę się spodziewał. Tym bardziej że jeszcze tydzień temu wydawało się, iż resort finansów idzie rolnikom na rękę. Przypomnijmy, że ministerstwo zgodziło się, aby w kwocie podatku decydującej oprawie do ubezpieczenia w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego nie uwzględniać zwróconych przez ZUS składek za minione lata.
Chodzi o składki nienależnie zapłacone przez rolników za lata 2004 - 2006. ZUS musiał je oddać z powodu dwóch ubiegłorocznych wyroków Trybunału Konstytucyjnego (z 13 marca, sygn. P 8/05 i z 8 lipca, sygn. P 6/05).
Niestety, wpłacone za tamten okres składki do ZUS rolnicy odliczali od swojego przychodu (gdy były to składki na ubezpieczenia społeczne i Fundusz Pracy) lub wprost od podatku (składki na ubezpieczenia zdrowotne). Teraz więc muszą je z powrotem doliczyć do przychodu i podatku. Groziło to tym, że u wielu z nich podatek za 2006 r. przekroczyłby 2643 zł. A to z kolei spowodowałoby, że wielu rolników straciłoby już od 1 lipca br. prawo do ubezpieczenia w KRUS.
Wydawało się więc, że decyzja Ministerstwa Finansów jest jak najbardziej pomyśli rolników. Ponieważ jednak ubiegłotygodniowe pismo ministerstwa było zbyt ogólne, postanowiliśmy na prośbę czytelników drążyć temat.
Z nowych wyjaśnień wynika, że rolnicy nie będą doliczać zwróconych im przez ZUS składek do swojego przychodu i podatku za 2006 r. Nie ma więc zagrożenia, że nagle wzrośnie im kwota podatku decydująca o prawie do ubezpieczenia w KRUS. To odpowiedź dla wszystkich tych czytelników, którzy z niepokojem pytali, skąd urząd skarbowy, wystawiając im zaświadczenie o wysokości podatku za 2006 r., będzie wiedział, ile podatku wynika z tytułu zwrotu składek z ZUS.