Senat jeszcze dziś ma głosować nad ustawą odraczającą obowiązek szkolny dla sześciolatków do 2014 r. Jeśli wejdzie ona w życie, to rodzice pociech z roczników 2006 i 2007 sami zadecydują czy puścić swe dziecko do szkoły czy też nie. Będzie to ich autonomiczna decyzja i co ważne - wiążąca dla dyrektora szkoły.
Senatorowie mają wątpliwości
Podczas dzisiejszej debaty senator Wiatr (PIS) złożył 3 poprawki. Jedna dotyczy odroczenia tego obowiązku do 2020 r., druga - odsuwa go bezterminowo. Trzecia dotyczy dzieci 6-letnich, które w latach szkolnych 2012/2013 i 2013/2014 nie pójdą do I klasy szkoły podstawowej, a były w wieku 5 lat objęte obowiązkowym przygotowaniem przedszkolnym. O sytuację tych dzieci Wiatr pytał już we wtorek na posiedzeniu senackiej Komisji Edukacji, Nauki i Sportu. Wyraził on wątpliwość czy nowelizacja nie tworzy luki prawnej i nie dojdzie do sytuacji, że dzieci te przez rok będą mogły nie chodzić ani do przedszkola, ani do szkoły. By pozbyć się tych wątpliwości senator zaproponował by sformułowanie "kontynuować przygotowanie przedszkolne" zastąpić "realizować przygotowanie przedszkolne".
Wszystkie trzy poprawki Wiatra będą jeszcze dziś zaopiniowane przez senackie Komisje: Edukacji, Nauki i Sportu oraz Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej.
Co z sześciolatkami z roczników 2006 i 2007?