Po tym, gdy minister zdrowia odwołał Andrzeja Włodarczyka z funkcji dyrektora Instytutu Reumatologii w Warszawie oraz prof. Jana Książyka ze stanowiska dyrektora Centrum Zdrowia Dziecka, z posadą pożegnał się też prof. Przemysław Oszukowski. Przez ostatnie kilkanaście lat był dyrektorem Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Rezygnację złożył jednak sam.
Łódzką placówkę medyczną, podobnie jak inne szpitale podległe pod ministra zdrowia, czeka wkrótce restrukturyzacja. 16 instytutów w kraju boryka się łącznie z kilkusetmilionowymi długami. Raport NIK z jesieni 2012 r. wykazał, że łódzka lecznica ma zobowiązania rzędu 175 mln zł. Są to największe długi spośród sześciu instytutów, które skontrolowała NIK. Prof. Oszukowski próbował nawet restrukturyzować placówkę i zwolnił w 2011 r. 150 osób, zdaniem kontrolerów te działania nie wystarczyły, by wyprowadzić lecznicę na prostą. Dyrektor nie był w stanie nic więcej zrobić.
– Komuś, kto kilkanaście lat żyje i pracuje w jednym środowisku, ciężko brać na swoje barki podejmowanie trudnych decyzji – mówi Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia, tłumacząc powody odejścia prof. Oszukowskiego.
175 mln zł zobowiązań ma według NIK Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi
Nie lepszą sytuacją może się pochwalić Centrum Zdrowia Dziecka, które według NIK ma ok. 64 mln zł długów. Z raportu analizującego sytuację placówki przygotowanego przez komisję społeczną, którą powołał minister zdrowia, wynika wiele nieprawidłowości prawnych. Dyrekcja CZD była bierna wobec roszczeń wierzycieli. Szpital tonie w długach, a tymczasem jego prawnicy nie zaskarżyli ani jednego nakazu zapłaty, chociaż część powinno. Nie korzystali także z możliwości składania skarg na czynności komornika.