W latach 2010–2012 wzrosła liczba przestępstw związanych z handlem ludźmi. Tak wynika z danych Biura do spraw Walki z Przestępczością Zorganizowaną Prokuratury Generalnej. Prokuratorzy zarejestrowali 65 takich spraw. Wcześniej było ich zaledwie kilka.
W 90 proc. przypadków chodziło o handel ludźmi. W 10 proc. o przygotowania do niego, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Najwięcej ofiar, 36, wykorzystano do prostytucji. Do pornografii – 12, a do kradzieży, żebractwa, wyłudzania świadczeń itd. około 10. Do prac w budownictwie i rolnictwie zmuszano siedem osób. W sumie pokrzywdzonych jest 230, w tym 144 to kobiety. Najwięcej z Ukrainy, Rumunii, Bułgarii, Białorusi.
Przymusowa praca
– Spraw związanych z handlem ludźmi będzie coraz więcej. Odkąd Polska znalazła się w Unii Europejskiej, jesteśmy nie tylko krajem, z którego werbuje się ofiary, ale i miejscem docelowym do ich wykorzystywania – ocenia Krzysztof Karsznicki z Prokuratury Generalnej.
Z danych prokuratury wynika, że wśród oskarżonych obok Bułgarów i Rumunów, dominują Polacy (26).