Skrycki: Wielkie bitwy i wojny przyczynkiem do grabieży dzieł sztuki

Radosław Skrycki, historyk, Uniwersytet Szczeciński

Publikacja: 07.09.2013 01:04

Rz: Dzieła sztuki i zabytki zawsze interesowały złodziei. Jak to się zmieniało na przestrzeni historii?

Radosław Skrycki:

Grabić sztukę zaczęto w momencie, w którym człowiek w ogóle wymyślił coś takiego jak dzieła sztuki – coś wartościowego, czyli coś, co sprawiało, że można się było tym pochwalić i co podnosiło jego prestiż. W zasadzie pierwsze kolekcje, czyli gabinety osobliwości z XV i XVI wieku czy powstałe w XVIII muzea budziły pożądanie, były i przyczynkiem do grabieży. Wystarczyły już tylko sprzyjające okoliczności, czyli wielkie bitwy i wojny.

Jakie były najsłynniejsze i największe grabieże w Europie?

Wojna trzydziestoletnia spowodowała, że przez Europę przetoczyła się wielka fala kradzieży i niepokojów społecznych. Dla Rzeczpospolitej zaś pierwsza wielka planowo przeprowadzona grabież to potop szwedzki. Grabiono wtedy nie tylko to, co my dzisiaj uznajemy za dzieła sztuki, czyli malarstwo, numizmatykę czy rzeźbę, ale także potrafiono niszczyć pałace czy zamki, skuwając ozdobne elementy. Pustoszono biblioteki z książek, mieszkania z mebli. Spławiano je Wisłą na wybrzeże Bałtyku i stamtąd transportowano do Szwecji. To już była grabież totalna, ponieważ dotykała niemal wszystkich dziedzin aktywności intelektualnej człowieka.

A słynne ogołocenie Egiptu przez Napoleona?

To był początek „nowoczesnej", naukowej grabieży prowadzonej na taką skalę. Bonaparte na swoją wyprawę do Afryki oprócz wojska zabrał około 200 naukowców, którzy mieli za zadanie eksplorację dóbr kultury starożytnej. Część z nich trafiła do Francji, należy jednak pamiętać, że po podpisaniu przez Napoleona kapitulacji dużą część, zdeponowaną w Kairze, zagrabili Anglicy. Dzisiaj można je podziwiać w British Museum (np. słynny kamień z Rosetty) czy w Luwrze.

A okres drugiej wojny światowej?

Stanowił on nowe oblicze metodycznej grabieży, zadekretowanej odgórnie. Wbrew międzynarodowym umowom, które zabraniały grabieży i nakazywały chronić zabytki i dzieła sztuki, zarówno Niemcy, jak i Rosjanie prowadzili systematyczną, zorganizowaną i świadomą politykę zagarniania i niszczenia dóbr kultury. Polityka taka boleśnie dotknęła ziemie polskie, ale prowadzona była we wszystkich krajach. Różna była tylko jej skala, która zależała od tego, jak w ogóle traktowano podbity kraj. Najstraszniejszy w tym wszystkim był fakt, że na czele odpowiednich komórek wojskowych lub policyjnych stali nierzadko ludzie kultury i nauki. Polityka taka miała jednak pewną „pozytywną" cechę: ograniczała (choć nie likwidowała) dziką grabież, prowadzoną przede wszystkim przez żołnierzy, ale i ludność cywilną.

—rozmawiała Agnieszka Kalinowska

Rz: Dzieła sztuki i zabytki zawsze interesowały złodziei. Jak to się zmieniało na przestrzeni historii?

Radosław Skrycki:

Pozostało 95% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów