Tak uzasadniał swój wyrok Naczelny Sąd Administracyjny, który rozpatrywał spór małżonki rolnika z Wojewodą Lubuskim. Dotyczył wymogów, jakie musi spełnić właściciel gospodarstwa rolnego, aby uzyskać status osoby bezrobotnej. NSA rozstrzygnął, jak należy liczyć powierzchnię użytków rolnych, gdy ziemia jest we wspólności majątkowej małżeńskiej.
Współwłaściciele, ale trochę inni
Pozostająca bez pracy pani H.B. uzyskała taki status, a także prawo do zasiłku dla bezrobotnych. Po kilku latach starosta uznał, że nigdy się one jej nie należały, a decyzje w tej sprawie powinny być uchylone. Na jaw wyszły bowiem nowe okoliczności – okazało się, że H.B. była współwłaścicielką gospodarstwa rolnego o powierzchni powyżej 2 ha przeliczeniowych i dlatego w dniu rejestracji nie spełniała wymogu, by być osobą bezrobotną. Zgodnie z art. 2 ust. ust. 1 pkt 2 lit. d ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (u.p.z.i.r.p.) statusu osoby bezrobotnej nie uzyska właściciel użytków rolnych o powierzchni przekraczającej 2 ha przeliczeniowe.
Pani H.B. odwołała się od decyzji Starosty. Potwierdziła, że razem z mężem jest współwłaścicielką ziemi o powierzchni 5 ha i 30 arów, w tym 3 ha i 86 arów przeliczeniowych. Jednak w jej opinii, opartej na przepisach kodeksu rodzinnego, na każde z małżonków przypada połowa tego areału. Tym samym ona jest współwłaścicielem 2,65 ha nieruchomości rolnej, w tym 1,93 ha powierzchni przeliczeniowej. To zaś oznacza, że spełniony był warunek do uzyskania statusu bezrobotnej.
To odwołanie Wojewoda Lubuski uznał za niedopuszczalne. Przyznał, że chociaż przepis art. 2 ust. ust. 1 pkt 2 lit. d u.p.z.i.r.p. nie posługuje się pojęciem "współwłaściciela", to odnosi się również do sytuacji, gdy własność nieruchomości przysługuje kilku osobom. Zgodnie z orzecznictwem status bezrobotnego może dostać ten współwłaściciel nieruchomości rolnej, którego udział we współwłasności nieruchomości rolnej nie przekracza 2 ha przeliczeniowych.
– Nie dotyczy to jednak współwłasności łącznej, gdyż w przeciwieństwie do współwłasności w częściach ułamkowych, współwłasność łączna nie jest samoistnym stosunkiem prawnym – tłumaczył Wojewoda Lubuski.