Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zamierza wprowadzić przepisów umożliwiających sfinansowanie droższych książek z pieniędzy rodziców uczniów – wynika z zamieszczonych na stronie Rządowego Centrum Legislacji dokumentów.
W odpowiedzi na uwagi Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji do projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty MEN podkreśla, że nie zgadzałoby się to z podstawowym celem ustawy –zapewnieniem darmowych podręczników. Jeżeli wybrany zostanie zestaw, którego koszt przekracza kwotę dotacji, różnicę będzie mógł pokryć wyłącznie samorząd. Rodzice nie będą więc mogli dopłacić do edukacji swoich dzieci.
W uwagach do projektu noweli ustawy o systemie oświaty MAiC zwracało także uwagę, że samorządom może nie wystarczyć pieniędzy na zakup książek, ponieważ MEN nie przewidziało kryterium ceny w regulacjach dotyczących dopuszczania podręcznika do użytku szkolnego. Ministerstwo Administracji zauważyło również, że gmina, która dopłaci do książki, będzie miała trudności z odzyskaniem pieniędzy. MEN nie zauważa takiego zagrożenia.
– Kwoty dotacji zostały skalkulowane na poziomie umożliwiającym realizację zadania zapewnienia uczniom szkół podstawowych i gimnazjów dostępu do bezpłatnych podręczników lub materiałów zastępujących podręczniki. Kryteria dopuszczenia podręcznika do użytku szkolnego nie będą obejmować ceny – tłumaczy Joanna Berdzik, wiceminister edukacji.
MEN uwzględniło jednak część uwag resortu administracji. Szkoła powinna mieć prawo do pobierania opłat za niezwrócenie w terminie podręczników lub ich zniszczenie.