Oszukują metodą "na adwokata". Żerują na zaufaniu do autorytetów prawniczych

Metodą „na adwokata” posługują się dłużnicy, którzy nie chcą spłacić swoich zobowiązań. Grają na czas udając, że nad ich sprawami pracują znani prawnicy.

Publikacja: 28.12.2023 12:13

Oszukują metodą "na adwokata". Żerują na zaufaniu do autorytetów prawniczych

Foto: Adobe Stock

Podobnie jak przy metodzie „na policjanta”, oszuści wykorzystują nasze zaufanie do autorytetów i w ten sposób unikają spłaty własnych zobowiązań.

- Metoda ta polega na przekazywaniu fałszywych informacji swoim wierzycielom, odnośnie możliwości spłaty zadłużenia oraz kolejnych czynności, które mają nastąpić, aby np. konto dłużnika zostało zwolnione z zabezpieczenia – informuje Kancelaria Adwokacka Duraj Reck i Partnerzy.

Powołują się na znanych adwokatów 

Oszuści powołują się przy tym na swoich rzekomych pełnomocników i przesyłają zrzuty ekranu z wiadomościami rzekomo od nich otrzymanymi. W rozmowach telefonicznych zapewniają, że ich prawni reprezentanci pracują nad sprawą, ale wymaga to więcej czasu.

Aby jeszcze bardziej uwiarygodnić swoją wersję wydarzeń, powołują się na znanych i cenionych mecenasów. Bez problemu mogą bowiem posłużyć się ich wizerunkiem, podawać ich i tak znanych publicznie dane czy adresy kancelarii. W rzeczywistości sami wymyślają i preparują wiadomości, zaś odpowiedzialność za zwłokę zrzucają na działania pełnomocnika i wymyślone procedury.

Zaproponujmy spotkanie z „pełnomocnikiem”

Przed oszustwami można się jednak skutecznie chronić. Czerwona lampka powinna nam się zaświecić zawsze, gdy przekazywane przez rzekomych pełnomocników informacje wydają nam się w jakikolwiek sposób podejrzane i nieskładne, lub zawierają błędy językowe. Warto wtedy zaalarmować własnego pełnomocnika, lub też zaproponować rzeczywiste spotkanie z dłużnikiem i rzekomo reprezentującym go prawnikiem. Jeśli to nie przeniesie rezultatu, można bezpośrednio skontaktować się z nim skontaktować i zapytać, czy faktycznie reprezentuje on naszego dłużnika. To ważne zwłaszcza, jeśli pełnomocnik nie występował w postępowaniu sądowym.

Przy weryfikacji, czy wersja naszego dłużnika jest wiarygodna warto zwrócić uwagę, czy korespondencja między nim a reprezentującym go prowadzona jest z użyciem maili pisanych z firmowego adresu, a sam pełnomocnik posługuje się „stopką” z danymi swojej kancelarii. Warto też pamiętać, że ważne informacje w sprawach klientów rzadko przekazywane są sms-owo.

Czytaj więcej

Wyłudzenia na wnuczka i policjanta wciąż działają, a oszuści mają się całkiem dobrze

Podobnie jak przy metodzie „na policjanta”, oszuści wykorzystują nasze zaufanie do autorytetów i w ten sposób unikają spłaty własnych zobowiązań.

- Metoda ta polega na przekazywaniu fałszywych informacji swoim wierzycielom, odnośnie możliwości spłaty zadłużenia oraz kolejnych czynności, które mają nastąpić, aby np. konto dłużnika zostało zwolnione z zabezpieczenia – informuje Kancelaria Adwokacka Duraj Reck i Partnerzy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP