Mimo odśnieżania i posypywania piaskiem, zwłaszcza chodniki, są nadal w wielu miejscach śliskie. Nie brakuje więc wypadków. Jeśli się okaże, że doszło do nich na skutek zaniedbania w odśnieżaniu czy posypaniu piaskiem, będą pewnie za to pozwy o odszkodowanie. Wina jednak może być też, choćby częściowa, pokrzywdzonego. Czasem nikomu nie będzie można jej przypisać.
Z doniesień medialnych wynika, że we Włocławku na terenie zamkniętego osiedla 66-letni mężczyzna przewrócił się najprawdopodobniej na oblodzonej nawierzchni, może nawet na chodniku, i zmarł. Przebieg zdarzenia wyjaśnia prokuratura. Z kolei na w warszawskiej Pradze 38-letni mężczyzna na śliskim chodniku uderzył głową o nawierzchnię i zmarł na miejscu.
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, komentując to wydarzenie, powiedział, że za ten fragment chodnika nie odpowiada miasto, tylko prywatny podmiot. Tam zaś, gdzie odpowiada miasto, robi wszystko, by miejsca były zabezpieczone, chociaż przy takiej pogodzie nie jest to łatwe.
Jakie obowiązki i na kogo nakładają zatem przepisy, gdy dojdzie do dużych opadów śniegu czy oblodzenia? Z art. 5 ust. 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wynika, że obowiązkiem właścicieli nieruchomości jest uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, a za ulicę czy szosę odpowiada zarządca drogi (a więc gmina, powiat itp.).
Czytaj więcej: