Szwedka, która przyjechała do Polski powiększyć piersi, jest w śpiączce od sześciu lat. Po tragicznej operacji skazano anestezjolog, dwie pielęgniarki i byłego dyrektora szpitala. Sąd Rejonowy w Gdańsku uniewinnił tylko chirurga plastycznego. Co do pozostałych orzekł kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Sam zabieg przebiegł prawidłowo, ale szpital nie zagwarantował prawidłowej opieki pooperacyjnej. Anestezjolog, która znieczulała szwedzką pacjentkę, nie przewidziała możliwości skumulowania się niepożądanych działań leków. Odpowiadała też za zmianę danych w karcie znieczulenia. Wyrok jest nieprawomocny.
- Sprawy karne z zakresu chirurgii plastycznej to margines wszystkich postępowań związanych z błędami medycznymi, choć powszechnie przyjmuje się, że w takim przypadku łatwiej jest udowodnić winę lekarza. W takich zabiegach wymagana jest bowiem staranność wyższa niż przeciętna – mówi Jolanta Budzowska, radca prawny, reprezentuje pacjentów w sprawach o błędy medyczne.
Liczy się efekt wizualny
- Najczęściej pacjenci skarżą lekarzy, bo nie podoba im się efekt końcowy zabiegu. A przecież zabiegi medycyny estetycznej czy chirurgii plastycznej to zabiegi rezultatu. Efekt jest więc najważniejszy – zauważa Katarzyna Przyborowska, radca prawny z kancelarii Przyborowska Lazer Kancelaria Prawna Lege Artis s.c. I dodaje, że najczęstsze są sprawy o odszkodowania na drodze cywilnej. Sprawy karne w medycynie estetycznej czy chirurgii plastycznej warto prowadzić, jeśli błędy lekarzy są rażące. Sąd cywilny jest bowiem związany wyrokiem ze strony karnej.
W przypadku szwedzkiej pacjentki sprawa karna była wręcz niezbędna.
- Dzięki działaniom prokuratury udało się udowodnić fałszerstwo dokumentacji medycznej, a to rzadkość – podkreśla Budzowska.