Policja powinna udostępniać dane o swoich interwencjach, chyba że uniemożliwiają to szczególne okoliczności.
Tak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uzasadniał wyrok uwzględniający skargę Luizy Zalewskiej i zobowiązujący komendanta stołecznego policji do rozpoznania jej wniosku (sygnatura akt: II SAB/Wa 383/12).
– Obywatele mają prawo wiedzieć, co się dzieje na konkretnej ulicy – mówi Luiza Zalewska. – Po 20 latach pracy w dziennikarstwie stworzyłam portal dobraulica.pl, który ma oferować takie m.in. informacje, adresowany do ludzi planujących kupno mieszkania w danej okolicy, ale nie tylko. Zwróciłam się więc do komendanta stołecznego policji o udzielenie, w celu ponownego wykorzystania, informacji o wszystkich zarejestrowanych interwencjach funkcjonariuszy KSP w I kwartale 2012 r. Co, gdzie i kiedy, z pominięciem danych osobowych.
Komendant stołeczny policji uznał, że wniosek, złożony na podstawie przepisów znowelizowanej ustawy o dostępie do informacji publicznej, nie ma podstaw.
Dane w systemach
Żądane dane należą do systemów informacyjnych policji, w związku z tym nie są informacją publiczną – odpisał właścicielce portalu. A na kolejne pytanie Luizy Zalewskiej, czy policja w ogóle ma jakiś rejestr interwencji policyjnych, odpowiedział, że policyjne statystyki przestępczości zawiera ogólnie dostępny system Temida.