To za sprawą opublikowania 22 stycznia konwencji akcesyjnej (DzU nr 10, poz. 57) o przystąpieniu Polski (oraz dziewięciu innych krajów, nowych członków Unii) do konwencji rzymskiej (z 1980 r.) o prawie właściwym dla zobowiązań umownych.
Zdaniem wielu specjalistów, np. Marka Wińskiego, radcy prawnego z kancelarii Wiński i Czernicki z Wrocławia, konwencja rzymska jest jednym z najważniejszych aktów UE z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego. Ustanawia bowiem jednolite normy kolizyjne zobowiązań umownych (kontraktów) dla wszystkich państw członkowskich UE. Zastępuje krajowe regulacje określone w ustawie – Prawo prywatne międzynarodowe (art. 25 – 29) z 1965 r.
– Skutki konwencji będą jednak jeszcze szersze –wskazuje Olga Tytoń, ekspert Ministerstwa Sprawiedliwości. – Jeśli bowiem sąd polski natknie się na sprawę z elementem transgranicznym, np. pozwem Chińczyka przeciwko Polakowi czy polskiej firmie, to właśnie reguły z konwencji decydować będą, jakie prawo jest właściwe dla takiego sporu.
Nowe rozwiązania będą korzystne dla przedsiębiorców.
– Gdy np. niemiecki deweloper angażował polską firmę budowlaną, to Niemcy nie chcieli polskiego prawa jako podstawy kontraktu, a Polacy niemieckiego (każdy porusza się sprawniej na własnym podwórku). Trudno było zaś sięgnąć po prawo neutralne (w tej roli często występuje szwajcarskie), gdyż np. polskie prawo wymagało związku z danym kontraktem – powiedział „Rz” mec. Tomasz Zalewski z kancelarii Wierzbowski Eversheds.