Rząd nie rezygnuje z drugiego etapu reformy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS). Specjalny międzyresortowy zespół ma wypracować system różnicujący wysokość składek ubezpieczeniowych dla rolników. Polskie Stronnictwo Ludowe chce, aby równocześnie rolnicy zyskali możliwość rozliczania się na zasadach ogólnych z podatku dochodowego (PIT).
– Trwa dyskusja na temat sposobu wyliczania dochodowości gospodarstw rolnych – mówi „Rz” Kazimierz Plocke, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa. – Będzie to kryterium, według którego rolnicy będą płacić urealnione składki.
Obecnie wszyscy – niezależnie od liczby posiadanych hektarów i wysokości dochodów uzyskiwanych z pracy w gospodarstwie – wpłacają do KRUS kwartalnie 203 zł, podczas gdy najniższa składka na ZUS wynosi miesięcznie 832,62 zł. – Będzie to drugi krok reformy, którą rozpoczęliśmy w ubiegłym roku – przypomniał Plocke. W 2008 roku do Sejmu trafił projekt ustawy, która pozwoli nałożyć na rolników posiadających gospodarstwa powyżej 50 hektarów wyższej składki ubezpieczeniowej. Minister rolnictwa szacuje, że dotyczy to około 15,5 tys. rolników. KRUS uzyska dzięki temu dodatkowo 40 mln zł. O tyle będzie mogła zostać obniżona dotacja z budżetu państwa, która w 2009 roku wynosi 15,9 mld zł. Składki opłaca jednak blisko 1,6 mln osób, a świadczenia pobiera prawie 1,5 mln osób.
Przedstawiciele resortów pracy, finansów i rolnictwa, którzy tworzą specjalny zespół przy premierze, mają wypracować system pozwalający jeszcze bardziej odciążyć budżet państwa.
Wypracowanie kryterium dochodowości w rolnictwie umożliwiłoby wprowadzenie na wsi ogólnych zasad rozliczania PIT. – Jestem ogromnym zwolennikiem tego, aby już od stycznia przyszłego roku rolnicy mogli płacić normalny PIT – zapewnia Jarosław Kalinowski z PSL. – Wiem, że rząd pracuje nad takim projektem. Mam nadzieję, że wkrótce zostanie on oficjalnie przedstawiony.