Uderzą kiboli po kieszeni

Dożywotni zakaz wstępu na stadion i przyspieszone procedury składania odwołań – to najnowsze propozycje zmian ustawy o imprezach masowych

Publikacja: 09.06.2011 05:01

Uderzą kiboli po kieszeni

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Cztery kluby ekstraklasy – Legia Warszawa, Lech Poznań, Widzew Łódź oraz Śląsk Wrocław – odwołały się od decyzji wojewodów, którzy przed miesiącem zamknęli ich stadiony. Powodem były burdy i agresywne zachowanie kibiców.

Lata niepewności

Zgodnie z obowiązującą ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych kluby, których stadiony zamknięto, odwołały się do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jeśli ten odwołań nie uwzględni, to zgodnie z ich deklaracją sprawy trafią do sądu administracyjnego.

– Będzie tu obowiązywała normalna procedura administracyjna. Odwołania zostaną więc złożone nie bezpośrednio do sądu, ale za pośrednictwem szefa MSWiA. Ten będzie miał aż 30 dni na ich przesłanie do sądu. Dopiero wtedy sąd będzie mógł wyznaczyć termin rozprawy zgodnie z kolejnością wpływających do niego spraw – wyjaśnia Tomasz Gawerecki, prawnik z kancelarii Kaczor Klimczyk Pucher Wypiór. – Na rozstrzygnięcie sądu I instancji trzeba będzie więc czekać około sześciu miesięcy.

Później niezadowolony z wyroku będzie mógł złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Na jego rozstrzygnięcie również trzeba czekać przynajmniej kilka miesięcy. Dopiero potem, jeśli decyzje wojewodów zostaną uchylone, kluby będą mogły wystąpić do sądu cywilnego o odszkodowania za straty, jakie poniosły w związku z tym, że mecze odbyły się bez udziału publiczności. Tu też zapewne sprawy będą się ciągnęły od kilku miesięcy nawet do kilku lat.

Zdaniem prawników procedura ta trwa zbyt długo. Postulują więc zmianę ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. – Prawo o zgromadzeniach przewiduje uproszczoną procedurę składania odwołań. Taka sama powinna obowiązywać w ustawie o bezpieczeństwie imprez – wskazuje kierunek zmian Tomasz Gawerecki.

Zgodnie z nią odwołanie wnosi się bezpośrednio do sądu administracyjnego w terminie trzech dni od doręczenia decyzji. Sąd ma natomiast tylko siedem dni na wyznaczenie rozprawy.

Starania o odszkodowania to końcowy efekt stadionowych wydarzeń. Posłowie i rząd chcą zmienić prawo, by do takich wydarzeń nie dochodziło.

Surowe sankcje

Posłowie proponują m.in. wysokie grzywny: wdarcie się na murawę kosztować ma minimum 360 stawek dziennych grzywny albo nawet trzy lata więzienia. Rzucanie racami – 240 stawek albo nawet dwa lata więzienia, a zakrywanie twarzy przy chuligańskich wybrykach – 420 stawek albo do pięciu lat więzienia. Dla kiboli recydywistów pojawi się z kolei nowa sankcja – dożywotni zakaz wstępu na imprezę.

Rządowe propozycje mają zapewnić bezpieczne Euro 2012. Na stadionach pojawi się słabe piwo (do 3,5 proc.), ale podawane tylko w plastikowych kubkach. Wyjątkiem będą mecze podwyższonego ryzyka. Ponadto stadiony zostaną wyposażone w kompatybilne elektroniczne systemy identyfikacji osób służące do sprzedaży biletów, kontroli przebywania w miejscu i czasie trwania imprezy. Szerzej działać będzie zakaz klubowy – nałożony przez organizatora obejmie też mecze wyjazdowe.

etap legislacyjny: po pierwszym czytaniu

prof. Zbigniew Ćwiąkalski, Uniwersytet Jagielloński

Rozumiem, że przygotowania do Euro 2012 wymagają zmiany prawa, w tym również karnego. Nie straszyłbym jednak surowszymi karami, bo one wpływ na stadionowe chuligaństwo mają bardzo ograniczony. Prawo, aby było skuteczne, trzeba stosować szybko, tuż po zajściu. Wtedy efekt będzie oczekiwany. I choć zgadzam się na zmiany, mam też wątpliwości. Nowelizowanie ustaw i wprowadzanie w nich surowych kar rozregulowuje nasz kodeks karny. Są one często oderwane i nie przystają do kodeksowych norm. A tak być nie powinno.

Cztery kluby ekstraklasy – Legia Warszawa, Lech Poznań, Widzew Łódź oraz Śląsk Wrocław – odwołały się od decyzji wojewodów, którzy przed miesiącem zamknęli ich stadiony. Powodem były burdy i agresywne zachowanie kibiców.

Lata niepewności

Pozostało 93% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"