Rolnicy zapłacą składkę zdrowotną

Koniec finansowania przez budżet składek zdrowotnych do NFZ za rolników. Rząd chce szybko wprowadzić zmiany

Publikacja: 10.12.2011 00:01

Premierowi Donaldowi Tuskowi trudno będzie przekonać ludowców do przedstawionego w piątek projektu z

Premierowi Donaldowi Tuskowi trudno będzie przekonać ludowców do przedstawionego w piątek projektu zmian w sposobie finansowania rolniczych składek. Na zdjęciu z liderem PSL Waldemarem Pawlakiem, 2010 r.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Gumowski

W tym roku rolnicy wpłacą do Narodowego Funduszu Zdrowia ledwie półtora procenta tego, ile kosztuje ich leczenie. Resztę, czyli prawie 2 mld zł, zapłaci budżet.

Już w przyszłym roku te przywileje będą ograniczane, a w kolejnych latach – co jest dużym zaskoczeniem – znikną w ogóle – wynika z przedstawionego w piątek przez Ministerstwo Zdrowia projektu nowelizacji ustawy. To realizacja jednej z zapowiedzi, które przedstawił podczas swojego exposé premier Donald Tusk.

Pierwsze składki  już od lutego

W przyszłym roku zamiana nie będzie jeszcze dla rolników zbyt dolegliwa. Zapłacą do NFZ z własnej kieszeni 140 mln zł. Jednak od 2013 czeka ich rewolucja.

Projekt nowelizacji ustawy zdrowotnej zakłada, że w 2012 roku wysokość składki będzie uzależniona od wielkości gospodarstwa rolnego. Ci, którzy mają gospodarstwa większe niż 6 ha, zapłacą 18 zł miesięcznie, rolnicy posiadający ponad 15 ha ziemi – 36 zł miesięcznie.

Potem zmiany będą dużo ostrzejsze. Od 2013 roku rolnicy mają deklarować, jaki dochód przynoszą ich gospodarstwa rolne, i od tych dochodów liczyć składkę zdrowotną. W 2013 roku mają zapłacić z tego tytułu 700 mln zł, w 2014 roku – już 1,8 mld. Co ważne, resort zdrowia zakłada, że od 2015 roku budżet w ogóle przestałby opłacać za rolników składkę do NFZ.

W stronę  podatków

Liczenie dochodów jest pierwszym krokiem do tego, by opodatkować rolników zwykłym podatkiem dochodowym w miejsce obecnego podatku rolnego.

PSL jest zdziwione: – W trakcie konsultacji z Janem Krzysztofem Bieleckim, doradcą premiera, ustaliliśmy, że podatek dochodowy i związane z tym nowe zasady obliczania składki zdrowotnej wprowadzimy dopiero do 2014 r. – mówi Marek Sawicki, minister rolnictwa. Ludowcy dziwią się także, że dowiadują się o planowanych zmianach z Ministerstwa Zdrowia, zanim zostaną one uzgodnione przez koalicyjny rząd.

Mniej kontrowersji wzbudza plan na 2012 rok. Zapowiadał go premier, a ponadto trzeba zmienić obecny system, bo w październiku 2010 roku za niezgodny z ustawą zasadniczą uznał go Trybunał Konstytucyjny. Czas na wdrożenie zmian mija w lutym 2012 roku.

Premier realizuje obietnice

– Nie ma nic dziwnego w tym, że minister zdrowia realizuje zapowiedzi złożone przez premiera – mówi Krzysztof Kosiński, rzecznik PSL. – My jako PSL swoją propozycję projektu ustawy odpowiadającą na wyrok TK już złożyliśmy do marszałka Sejmu. Dla nas to projekt wyjściowy do dalszych rozmów z koalicjantem. Oba projekty przejdą ścieżkę legislacyjną, zostaną poddane konsultacjom społecznym z organizacjami rolników. Jesteśmy przekonani, że w konsekwencji zostaną opracowane rozwiązania spełniające oczekiwania partnerów społecznych i strony rządowej – tłumaczy.

W exposé premier Tusk zapowiadał też jednak, że od 2013 roku rolnicy będą liczyć swoje dochody, a za tym pójdzie obłożenie ich podatkiem dochodowym na ogólnych zasadach. O to jednak obraził się wtedy koalicyjny PSL – ta zapowiedź nie była z ludowcami uzgodniona.

– Takie policzenie dochodów jest w rolnictwie niezwykle trudne i musiałoby być wprowadzane niezwykle powoli. To nie firma. Tutaj z dnia na dzień rolnik może stracić cały zaplanowany dochód – mówi dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, socjolog wsi z Polskiej Akademii Nauk. I dodaje: – Ciągle słyszymy, że rolnicy nie płacą podatków. A to nieprawda. Płacą podatek rolny uzależniony od wielkości gospodarstwa, które posiadają. Gdyby przeszli na rozliczanie się z państwem przez podatek dochodowy, to okazałoby się, że osiągają zbyt małe dochody, by płacić od nich podatek – dodaje.

Innego zdania jest dr Wojciech Knieć, socjolog wsi z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

– Gdyby rolnicy liczyli, jakie zyski osiągają, przyczyniłoby się to do modernizacji wsi – mówi "Rz". – Czas, by rolnicy zaczęli podchodzić do swoich gospodarstw jak do przedsiębiorstw.

Czy to znaczy, że mamy dążyć do tego, by na wsi zostały tylko te gospodarstwa, które przynoszą zyski?

– Wystrzegałbym się tego – odpowiada dr Kmiotek. – Wieś nie zmienia się tak szybko, bo wiele gospodarstw pełni funkcję socjalną: nie tyle przynosi dochód, ile wspiera mieszkańców gospodarstwa. – Są po prostu buforem chroniącym ludzi przed bezrobociem – tłumaczy.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów