Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego art. 22 ustawy o systemie oświaty. W skardze wskazuje, że jest on zbyt ogólny, przez co pozwala ministrowi edukacji samodzielnie regulować istotne kwestie, przesądzające o prawie do nauki. Na podstawie tego przepisu wydał on rozporządzenie z 30 kwietnia 2007 r. m.in. w sprawie warunków i sposobu oceniania oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (DzU nr 83, poz. 562).
Ciągłe zmiany
Rodzice skarżą się rzecznikowi, że przepisy te są zbyt często i zbyt radykalnie zmieniane.
Prof. Lipowicz podkreśla, że zmieniając przepisy, minister różnicuje znacząco sytuację poszczególnych maturzystów. Tak np. tym, którzy przystąpili do egzaminu w 2009 r. i nie zdawali matematyki, bo nie była obowiązkowa, uniemożliwia udział w rekrutacji na niektóre kierunki studiów.
1 mln uczniów przystępuje co roku do egzaminów zewnętrznych, m.in. gimnazjalnego i maturalnego
– Nie mam szans zdania egzaminu maturalnego z matematyki, bo w 2008 r. do niego nie przystąpiłam i musiałabym go zdawać na poziomie rozszerzonym. Podstawowego nie mogę wybrać – wyjaśnia Katarzyna Wolan, studentka, która chce zmienić kierunek. – W rezultacie o szansie dostania się na studia decyduje nie poziom wiedzy, ale rok, w którym zdawało się egzamin – mówi.